Komentarze do: “19 07 2015 Abramów – Festyn Rodzinny

  1. Słoik

    Wzorem ubiegłych lat przyjechałem do rodzinki trochę wypocząć, mile spędzić czas no i oczywiście być na odpuście parafialnym. Pytam co się stało w Gminie Abramów? Wszędzie brudno nie pozamiatane nawet na uroczystości odpustowe, chodniki zarośnięte trawą oj nieładnie. W niedziele byliśmy na festynie coś strasznie cienko. Miałem okazję być na imprezach w Abramowie w ubiegłych latach były fajne dobrze zorganizowane było dużo ludzi. Mam nadzieję że Pan Wójt i UG jeszcze coś zorganizują w tym roku. Swoją drogą kto wymyślił festyn w odpust parafialny to okazja aby pójść do Kościoła, spotkać się z rodziną na obiedzie na rozmowie. Dzisiaj wybrałem się z dzieciakami na przejażdżkę rowerową utknęliśmy na polnej drodze w piasku, syn zaliczył wywrotkę. Zapytałem po powrocie ciotki co się stało odpowiedziała że to dopiero co zakończone remonty dróg. Ten materiał nadaje się do piaskownicy lub na plażę a nie na drogi dziwie się że mieszkańcy pozwolili tego nawieść na drogi. W latach ubiegłych w tym czasie były remontowane jakiś nowe odcinki dróg, remizy strażackie, powstał wreszcie chodnik przez Abramów, teraz nie dzieje się nic. Chociaż idąc do apteki zauważyłem, że koło Urzędu położona jest nowa kostka chyba na miejsce starej tamta musiała być chyba bardzo stara skoro ją wymieniono no i oczywiście montują kolektory na dachach. Ale kolektory to chyba temat stary sprzed 2-3 lat bo ciotka sama się zastanawiała czy się zapisywać na nie. Ogólnie nie dzieje się nic. Byłem bardzo zdziwiony kiedy zapytałem się znajomych o „Info Abramowa”gazetkę z której można było się dowiedzieć co faktycznie dzieje się lub będzie dziać w Gminie Abramów , podobno jest teraz wydawana za pieniądze sponsorów i ze składek bo Pan Wójt nie ma pieniędzy na „Sztandar Ludu”. Jeżeli to prawda to nieładnie Panie Wójcie. Dla nas byłych mieszkańców Gminy Abramów przyjeżdżających do rodzin była to naprawdę interesująca lektura, Pana poprzednik pisał co zrobił i co będzie robione w najbliższym czasie. Niech Pan z tego również korzysta chyba że nie będziecie nic robić. Niech Pan Panie Arturze bierze się za robotę , bo poprzedni wójt ze swoją ekipą zrobił bardzo dużo dla Gminy Abramów co widać jeżdżąc po terenie.
    Są i pozytywne zmiany w gminie. Wreszcie miło pójść do Kościoła Księdzu Proboszczowi chyba przestała przeszkadzać ulica 22 Lipca, komunistyczna władza itd. jakoś teraz cicho w tym temacie . Dlatego się zastanawiam czy przeszkadzała ulica w Abramowie czy o osoba Wójta Pana Marka.
    Powodzenia Gmino Abramów.

    Reply
  2. Ania

    Pan „Słoik”, jak to określił ksiądz z Abramowa, niechże wróci do swojej miejscowości oraz douczy się, że ludyczne imprezy od „zawsze” towarzyszyły odpustom. A ksiądz, o ile ma zamiar przestrzegać prawa polskiego, nie może sobie nazywać ulic i placów wedle własnego uznania.

    Reply
  3. Redakcja Post author

    Drugi wpis podpisany Ania zostanie opublikowany po ewentualnym przeredagowaniu przez autorkę. Prośba o dokładne wczytanie się w komentarze księdza i „Słoika”, ponieważ nastąpiło jakieś nie do końca zrozumienie skomentowanych przez autorkę wpisów.

    Reply
    • Ania

      Chętnie przeredaguję, choć nie bardzo wiem, o co chodzi. Mam nadzieję, że uda mi się dojść do tego po ponownym przeczytaniu mojego posta. Uprzejmie proszę jednak o przesłanie mi go na podany e-mail.
      Pozdrawiam. A.

      Reply
  4. Ania

    Faktycznie, Admin portalu ma rację: pomyliłam się i bez poprawienia mojego niedopatrzenia, cały post byłby bez sensu. Piszę więc ponownie; miejmy nadzieję, że teraz będzie już dobrze.

    Swymi słowami chciałam zwrócić uwagę „ks. z Abramowa” na to, że nie zawsze jest tak, że ludziom nie przeszkadza nazwa ulicy, przy której mieszkają bądź nie mają świadomości, kim jest patron ulicy albo nie interesuje ich nic poza czubkiem własnego nosa.
    Trzeba też wziąć pod rozwagę koszta takiej zmiany. Powiedzmy, źe nowe tablice i inne elementy infrastruktury, prawdopodobnie nie okażą się zabójcze dla budżetu miejscowości. Ale już wymiana dokumentów całej rodziny może okazać się trudna do udźwignięcia.
    Jak się nie bardzo ma co do garnka wrzucić lub żyje z renty/emerytury/głodowej śmieciówkowej pensji, to trudno pozwolić sobie na taki wydatek.

    Poza tym nie jestem pewna, czy nowa propozycja jest dobra. Lepsza byłaby chyba (jeśli w ogóle), jakaś nazwa neutralna. Jest sporo takich nazw, w tym nazwisk wielkich Polaków, niekoniecznie z historii najnowszej, nie budzących kontrowersji, a z pewnością godnych upamiętnienia.

    Reply
    • Ja

      Dokumentów wcale nie trzeba wymieniać zaraz następnego dnia po zmianie nazwy (podobnie jak po ślubie z wymianą dowodu można poczekać).
      Odpuść więc już sobie te parciane argumenty za pozostawieniem tej nazwy gloryfikującej totalitaryzm.

      Poza tym mieszkańcy wcale nie muszą płacić za wymianę dokumentów bo tego typu koszty można pokryć z budżetu państwa.
      Częściowo ta sprawa (prawa jazdy, dowody rejestracyjne) była już załatwiona, ale komunistyczne lobby skutecznie sabotowało powrót do normalności.

      A jeśli chodzi o znajomość prawa to zanim zaczniesz pouczać innych najpierw sama spróbuj go liznąć.
      Konkretnie chodzi mi tu o sposoby stosowane przez niektórych by pozostać przy starej nazwie.

      I nie powtarzajcie kłamstw że w tej sprawie odbyło się jakieś referendum, anonimowa ankieta, czy jak to tam nazywacie.
      Ta szopka z głosowaniem to nie żadne referendum, anonimową ankietą też trudno to nazwać.
      Poza tym wynik tego tzw. głosowania wskazywał że mniejszość mieszkańców ul. 22-go lipca była za pozostawieniem tej nazwy.

      Gdyby gmina kupiła normalny autobus to za różnicę spokojnie można by pokryć koszty wymiany dokumentów nawet wszystkich mieszkańców gminy i wszystkich tablic.
      Czy jak wójt…, tzn. radni, wydawali 600 tys. z naszego portfela na autobus to też serce ci się krajało tak jak na myśl o kilkudziesięciu złotych (łącznie z ew. kosztami fotografa) na wymianę dowodu osobistego?

      Reply
  5. WM

    Do Ani. Widocznie nie śledzisz tej strony na bieżąco, temat ulicy jest poruszany od 1,5 roku. Ostatnio „ks. z Abramowa” nie postuluje zmiany całej ulicy 22 Lipca. Chce tylko nadać nową nazwę temu fragmentowi ulicy, na której znajduje się kościół parafialny i plebania z przyległym placem. Nie ma więc mowy o zmianie dokumentów i kosztów z tym związanych przez mieszkańców ulicy, zmiana dokumentów dotyczyć będzie tylko parafii. Co do nazwy – czy „Skwer Ks. Piotra Stokrockiego” to jest kontrowersyjna nazwa? Ks. Piotr Stokrocki był pierwszym proboszczem i organizatorem Parafii Abramów, więc jest to również postać historyczna.
    Widać, że musztra społeczeństwa robi swoje – neutralna nazwa – a cóż to takiego?, neutralność od kogo?

    Reply
    • xyz

      „Ja” ogarnij się chłopie i zastanów w jakim temacie jesteś za a w jakim przeciw bo zaczynasz sam sobie zaprzeczać i robisz się śmieszny 😉

      Reply
  6. Ania

    Tak, ksiądz pisał o placu koło kościoła, ale i o ludziach, którym nie przeszkadza „się adresować” imieniem zdrajców ojczyzny. Dlatego pozwoliłam sobie odpowiedzieć na te słowa.
    Pisze Pan redaktor o mustrze społeczeńtwa. To wg Pańskich słów ja jestem tą niemądrą, która jej uległa? To nie było miłe. Myślę, że rzeczowa dyskusja nie polega na tym, by jedynie sobie przytakiwać. Chyba, że tu nie ma na to miejsca.
    Pisząc o neutralnej nazwie miałam na myśli neutralność światopoglądową. Co jest złego w nazwach, np. związanych z przyrodą (mamy w Polsce piękną)?

    PS. X. Stokrocki ma piękną biografię.

    Reply
    • WM

      Słowa o musztrze padły w szerszym kontekście, taka uwaga ogólna, nie sposób w krótkim wpisie tego wszystkiego wytłumaczyć, ale jeśli zabrzmiały niemiło, przepraszam. Nie było moim celem nikogo urazić, a z drugiej strony panem redaktorem nie jestem.

      Reply
  7. Słoik

    Witam wszystkich serdecznie. Jest może jakiś festyn dożynkowy w Abramowie na koniec wakacji lub jak to napisała Ania ludyczna impreza. Te w ubiegłych latach były bardzo fajne perfekcyjnie zorganizowane z piękną mszą św. w Kościele i super na boisku. Była piękna dekoracja na ulic. Było zawsze dużo ludzi i gości z zewnątrz, przyjeżdżały całe rodziny w rodzinne strony, chyba wszyscy na tę imprezę czekali cały rok a szczególnie rolnicy by świętować i się pobawić. A teraz jest zadziwiająco cichooooooooooooooooo. Co się stało?

    Reply

Skomentuj Słoik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *