CZY POCZUŁAŚ JUŻ PRAGNIENIE MAMUSIU?

523554_3524921332658_834943918_n

Czy poczułaś już pragnienie, aby w swojej parafii zorganizować coś dla dzieci?

To dobrze! To więcej niż dobrze! Sama tego nie wymyśliłaś. Prawdopodobnie otrzymałaś szczególny Dar. Natchnienie. Twojemu rozsądkowi zatem pozostaje działanie. Być może pewne wskazówki zawarte w poniższym artykule jakoś Ci w tym pomogą. Zapraszam do konkretów.

Być może wszystko to już wiesz, ale może nie wszystko? Pozwól, że Ci trochę poopowiadam o duchowym i jednocześnie ludzkim wymiarze działań, które są koniecznością (!!!) na rok szkolny 2014/15… i mam szczerą nadzieję, że masz tego świadomość.

Zakładam, że mogę nie mieć racji więc jeśli czytasz dalej, weź z tekstu co chcesz, a czego nie chcesz, nie bierz. Jeśli jednak czerpiesz z własnego doświadczenia i mogłabyś się z innymi mamami – parafiankami i ze mną tym podzielić  – dopisz proszę w komentarzach, będę szczęśliwa mogąc ubogacić się Twoją wiedzą!

Ad rem:

W Twojej parafialnej działalności na rzecz dzieci, absolutnie nie podlegające dyskusji jest, Twoje trwanie w stanie Łaski Uświęcającej.

Ale właściwie dlaczego?

Z kilku bardzo prostych powodów.

1. Bezwzględna zażyłość z Jezusem jest koniecznością w budowaniu działań i relacji międzyludzkich zawsze i wszędzie, a szczególnie (!) wtedy, gdy osobiście w jakimś stopniu odpowiada się za duszę innych, zwłaszcza dzieci.

2. Może jeszcze tego nie wiesz, ale pewnie, gdy zajmiesz się parafialną działalnością na rzecz dzieci, pojawi się szereg nowych dla Ciebie pokus, jak to często bywa, gdy człowiek zostaje poruszony ku dobru. Sama im nie podołasz, ale Jezus Eucharystyczny, którego przyjmujesz, poradzi Sobie w Tobie z tym wszystkim doskonale.

3. Jako osoba w jakiejś części towarzysząca w duchowej drodze dzieciom, sama musisz być w drodze, bo zatrzymanie się jest od razu jednocześnie cofaniem się, a dzieci nie mogą być uczone przykładem letniego dorosłego – gdyż szybko pojmą, że jest rozdźwięk między działaniem Jezusa, a Twoją postawą.

4. Czyniony regularnie rachunek sumienia np. przed Spowiedzią Świętą, ukazuje Ci Twoją wspaniałą marność, w której chce działać Bóg dla dobra Twojego i dobra dzieci. Pamięć o własnych słabościach i doświadczanie ich jest Twoją siłą i najsilniejszą tarczą przed pychą, którą dzieci, tak samo – albo i lepiej – jak dorośli, wyczuwają z daleka. Jeżeli swoje słabości przerabiasz z Jezusem Chrystusem, pozostajesz do końca szczera w swoim działaniu. Dzieci to w naturalny sposób uszanują. To jest dużo ważniejsze od talentów pedagogicznych, których wcale nie musisz mieć aż tyle, ile Ci się czasem wydaje, że musisz mieć!

5. Możesz doświadczać różnych pokus rozpaczy i wątpliwości. Bardzo dobrze! W ten sposób łatwo będzie Ci się zgodzić na to, że nie Ty masz po swojemu działać przy parafii, ale sam Duch Święty chce działać, przez niedoskonałe narzędzie jakim jesteś!

6. Jedną z trudniejszych spraw, jakich możesz doświadczyć będzie doświadczanie niedoskonałości własnej rodziny. Możesz sobie pomyśleć, że jako niedoskonała mama, nie możesz prowadzić wspaniałych zajęć dla dzieci w parafii, w tym oczywiście dla swoich własnych, bo przecież sama nie radzisz sobie zawsze i wszędzie doskonale z powołaniem małżeńskim i rodzicielskim! Od razu Ci mówię: Kochana – obal w sobie ten mit! Jest wszakże tylko jedna Doskonała Żona i Mamusia, a my wszystkie poza Nią jedną – Najświętszą Królową Maryją – Twoją i moją Mamą!, nosimy w sobie konsekwencje grzechu pierworodnego i jako niedoskonałe narzędzia mamy czynić zadania Ducha Świętego! /to oczywiście w ani jednym momencie nie jest zgodą na grzech – ale Ty przecież to rozumiesz/.

7. Możesz też nie czuć się tzw. ‘fachowcem’. Wiesz co…, św. Faustyna Kowalska też nim nie była! Jeśli żyjesz w zachwycie nad Pismem Świętym, Bóg w Biblii i Jezus Chrystus ustami spowiednika oraz natchnienia od Ducha Świętego, które poczujesz podczas modlitwy we własnym sercu, dadzą Ci wyraźne i wystarczające wskazówki, czy i co masz robić dla dzieci przy swojej parafii.

 

No tak – ale wróćmy do początku i zobaczmy rzeczy najważniejsze:

Twoja osobista i autentyczna relacja z Jezusem Chrystusem jest podstawą wszelkich działań dla parafii.

Ważne jest też odczucie powołania do działalności we własnej parafii na rzecz dzieci. Jestem pewna, że Duch Święty porusza już niejedno matczyne serce w Polsce. Natchnienie takie musi być od Niego, nie od nas samych. Jak to rozeznać? Z pewnością nie w internecie…

Powinnaś też widzieć swoją parafię przez pryzmat własnego macierzyństwa. I zapytać samą siebie: Czy rzeczywiście moja parafia jest moja??? Jeśli nie odnajdujesz w sobie miłości do własnej parafii, to może postaraj się znaleźć w sobie przyczyny tego poczucia osierocenia. Nie zganiaj winy na takiego, lub innego proboszcza, czy księdza. Kapłani swoją służbą, towarzyszą Twojej służbie w parafi, ale jej w Tobie nie tworzą!

Służba wspólnocie po ludzku bywa niedoskonała – ale odpowiedz sobie sama – gdybyśmy spotykali doskonałych ludzi, czy szukalibyśmy jeszcze Boga?

pozdrawiam

Chwała Duchowi Świętemu i Doskonałej Mamusi – Maryi!

niedoskonała kasia chrzan

w kolejnej części:

gdzie szukać konkretnych inspiracji?

jakie trudności mogą spotkać Wasza grupę?

jakie korzyści – Łaski może otrzymać Wasza grupa?

warto zajrzeć: http://www.kns.gower.pl/vaticanum/apostolicam.htm

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *