Głodówka w Sejmie ws. lokalizacji elektrowni wiatrowych

filmy i foto Orzechowce 026

Osoby, które domagają się od rządu regulacji prawnych dotyczących lokalizacji elektrowni wiatrowych rozpoczynają w Sejmie protest głodowy. W czwartek przeszli ulicami Warszawy. Na dziewiątego czerwca zapowiadają kolejny marsz. Od ubiegłego tygodnia trwa ogólnopolski protest.

Protestujący liczyli, że rząd zacznie prace nad projektem PiS-u, który przewidywał minimalnąodległość turbin tj. 3 km od siedlisk domowych. Jednak koalicja rządząca (na posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej komisji ds. rozpatrzenia poselskiego projektu) odrzuciła zapis dotyczący odległości.

– Posłowie PO po raz kolejny pokazali, że tak naprawdę zależy im tylko i wyłącznie na tym, żeby niczego nie zmienić. Najważniejszy postulat (dedykowany w projekcie ustawy) dotyczący odległości elektrowni wiatrowych o siedzib ludzkich został odrzucony przez większość koalicyjną, szczególnie przez posłów PO – powiedział poseł Andrzej Adamczyk,szef sejmowej Komisji Infrastruktury.

Poseł Anna Zalewska podkreśla, że podczas procedowania projektu ustawy podczas posiedzenia podkomisji doszło do skandalicznych zdarzeń.

– Włączył się lobbysta wiatrowy – przedstawiciel Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej,  który zaczął wydawać dyspozycję posłance PO. Druga posłanka natomiast siedziała przy pracownikach ministerstwa po to, żeby wykonywać ich dyspozycje, robiła pilnie notatki, według tych dyspozycji pracowała. Przypominam, że poseł jest niezależny i tej niezależności ma dowodzić na każdym posiedzeniu – powiedziała poseł Anna Zalewska.

Katarzyna Treter Sierpińska z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pozytywna Energia stwierdziła, że protestującym nie pozostało nic innego jak wywalczyć tę ustawę.

– Żądamy specustawy, która odsunie wiatraki od naszych domów na odległość 3 km. Rozpoczął się protest. Pierwszy przemarsz był 28 maja,  dzisiaj szliśmy do prezydenta, 9 czerwca idziemy do premiera. Zaniesiemy mu model śmigła, chcemy żeby do nas wyszedł, żeby zobaczył o czym mówimy, żeby zaczął z nami rozmawiać. Wszyscy, którzy są zagrożeni przez farmy wiatrowe już w tej chwili wiedza, że innego wyjścia nie ma – powiedziała Katarzyna Treter Sierpińska.

Leszek Matusik, prezes Stowarzyszenia Nasz Dom Biesiekierz zwrócił uwagę, że problem budowy farm wiatraków w bliskiej odległości ludzi dotyczy nie tylko 2,5 mln osób, ale tak naprawdę każdego Polaka.

Zwrócił uwagę, że rząd Polski do tej porty nie zrobił nic w obronie art. 38. Konstytucji RP. Przewiduje on, że RP zapewni, każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.

– Jak to się ma do decyzji ministra zdrowia, opinii departamentu zdrowia publicznego względem każdego Polaka. Proszę się zastanowić. Skoro minister stwierdził: 2 do 4 km – to jakim prawem w tym kraju niszczy się zdrowie i życie ludzi? Artykuł 38. został zdeptany. Mam nadzieję, że pan premier przyjdzie do nas, bo my od dnia dzisiejszego zostajemy w Sejmie i rozpoczynamy protest głodowy – powiedział Leszek Matusik.

Elektrownie wiatrowe poprzez emitowanie infradźwięków mają szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka, obniżają także wartość gruntów, przy których stoją,  podwyższają natomiast ceny energii elektrycznej.

 

 

Źródło: Radio Maryja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *