„Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga” (Dz
12, 5)
1. Głowa Kościoła – święty Piotr jest w tarapatach. Pozbawiono Go wolności,
osadzono w więzieniu, nie może bez skrępowania głosić królestwa Bożego. Na
zaistniałą sytuację wierzący w Chrystusa reagują żarliwą modlitwą. Płynie do
Boga nieustająca modlitwa za ich pasterza. Dopominania się sprawiedliwego sądu,
odwoływanie się do „wyższej instancji”, demonstracje przed więzieniem… To byłyby
właściwe metody walki o wolność pierwszego papieża. Autor Dziejów Apostolskich
nie o takich metodach jednak pisze. Siłą wierzących jest wytrwała modlitwa!
2. W różnych niebezpieczeństwach znaleźć się mogą nasi pasterze – od papieża
począwszy na księdzu z najmniejszej parafii skończywszy. Choroba ciała.
Przepracowanie. Nadmierna troska o wymiar materialny kościoła. Nałóg. Pośpiech
w sprawowaniu sakramentów. Głoszenie kazań z rutyniarstwa, bez oparcia w Duchu
i Słowie. Lekceważenie konieczności regularnej spowiedzi. Poleganie bardziej na
krewnych i przyjaciołach, niż na Bogu i Pasterzach Kościoła. Zwykle „owieczki”
widzą i „czują”, że z pasterzem dzieje się coś niedobrego. Czy o niego walczą? Jak
o niego walczą? Czy wstydzą się o tym powiedzieć jemu samemu? Czy rozgłosem
o „chorobie” czy niebezpieczeństwie duszpasterza na łamach lokalnej i ogólnopolskiej
prasy da się jemu pomóc? Czy tylko tak można jemu pomóc? Modlitwa pierwotnego
Kościoła za swego pasterza jest skarceniem nas za niesienie pomocy tylko za pomocą
doczesnych środków. To Bóg od śmierci i niebezpieczeństwa wybawia, a my
możemy „tylko” o to się do Niego modlić. To Bóg posłał swego anioła do Piotra i Go
z więzienia cudownie wyprowadził!
3. Módlmy się za swoich duszpasterzy nie tylko z okazji ich imienin, Wielkiego
Czwartku i rocznicy przyjęcia przez nich święceń. Módlmy się NIEUSTANNIE. Jak
gmina chrześcijańska z Jerozolimy za uwięzionego Piotra.
ks. Paweł Barylak SDB