Komentarz do J 11, 1-45 na niedzielę 6 kwietnia 2014

Jezus

„Jezus, mimo że słyszał o chorobie Łazarza, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu”

(J 11, 6)

1. Co jakiś czas w mediach pojawia się informacja, że pogotowie ratunkowe było

wzywane do chorego, ale pomoc nie była wysłana lub też została wysłana za późno.

Bywa tak, że w konsekwencji niefrasobliwości pracowników pogotowia lub błędnej

oceny stanu chorego On umiera. Oczekujący na przyjazd karetki „muszą” być

świadkami ostatnich chwil życia swego krewnego. Różne myśli wtedy krążą po

głowie – od zapłakanego „dlaczego nie mogę Jemu (Jej) pomóc?”, przez „ile jeszcze

trzeba czekać na przyjazd lekarza?”, aż po wyrzut „Boże! Gdybyś tu był, nic złego by

się nie wydarzyło!”. To są chwile szczególnej próby wiary i zaufania w Opatrzność i

jej zrządzenia.

2. Maria i Marta widzą jak umiera ich brat Łazarz. Posyłają kogoś bliskiego do swego

przyjaciela Jezusa z wiadomością „Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz” (J 11,

3). W informacji o chorobie Łazarza kryje się prośba „Przyjdź Jezu! Ratuj naszego

Brata!” Jezus zwleka z wybraniem się do Betanii. Mijają nie tylko godziny, ale i dni.

Jezus, zanim reaguje na prośbę, czeka dwa dni. Po tych dwóch dniach sugeruje

Uczniom, że Łazarz już umarł (J 11, 11). Kolejne, prawdopodobnie dwa, podróżuje do

Betanii. Dla Marii i Marty czas tych kilku dni jest próbą przyjaźni z Jezusem. Mogą

przypuszczać, że Jezus ma inne ważne sprawy; mogą sądzić że spotkał innych

potrzebujących; mogą mniemać, że Jezus wie, iż dla Łazarza i tak nie ma ratunku.

Mogłyby w tym czasie, widząc jak Łazarz umiera, poddawać pod wątpliwość, czy aby

na pewno Jezus bardzo Go miłował. Skoro nie przyszedł Go ratować, to może Jego

władza jest ograniczona? Wiara jednak, w tych dniach próby, nie opuszcza serc sióstr

Łazarza. Nie witają Jezusa z pretensją o jego niefrasobliwość. Najpierw Marta (J

11,21), a potem Maria (J 11, 32) mówią Jezusowi „Panie, gdybyś tu był, mój brat by

nie umarł!” Obie już pogodziły się ze śmiercią brata, a tym samym z wyrokiem

Opatrzności. Zgoda ta jest owocem wiary. Dodatkowo wyznają w spotkaniu z

Jezusem swą wiarę w ciał zmartwychwstanie i zmartwychwstanie Łazarza. Marta

wyznaje: „Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu

ostatecznym” (J 11, 24). Jezus zaś przy grobie Łazarza objawia przedsmak dnia

ostatecznego – wskrzesza go mocą Boskiej władzy nad śmiertelnością.

3. Na dwa tygodnie przed Świętami Zmartwychwstania Jezusa, Ewangelia o

wskrzeszeniu Łazarza jest nie tylko przedsmakiem Wielkanocy. Słuchając Jej

zapytajmy się o wiarę naszą w miłość Bożą do nas w chwilach, gdy Bóg zdaje się

zwlekać z interwencją. Kiedy prosimy Go o cuda, a ich nie ma. Kiedy nie nawracają

się ci, za którymi błagamy Boga. Kiedy pielgrzymki do Miejsc Świętych nie zmieniają

alkoholików. Kiedy odprawiane Msze wydają się „nieskuteczne” na naszą i innych

chorobę. Wątpiącym w Twoją przyjaźń, Jezu, przekaż zaufanie Marty i Marii!

Ks. Paweł Barylak SDB

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *