„Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was” (J 14, 18)
1. Dziś mówi się, że współczesne dzieci wychowywane są bez ojców. Po pierwsze
dzieje się tak „dzięki” nieodpowiedzialności ojców. Owszem wzbudzają życie,
ale jak szybko to zrobili, tak szybko znikają pozostawiając matkę i spłodzony
owoc „szybkiej miłości”. Po drugie – praca daleko od domu, a jeśli już blisko – to
późne powroty i brak czasu na rozmowę i wspólną zabawę. Po trzecie – wiele rodzin
rozbitych przez alkohol także nie zapewnia dobrej i pełnej opieki dla dzieci. W
konsekwencji rosną nam sieroty lub półsieroty. Czy o ich przyszłości myślą rodzice,
kiedy się rozpijają? Czy o kształcie ich życia myślą ojcowie i matki skojarzeni po
prywatkach i dyskotekach? A rozwody? Jeśli zbyt ciężki wydaje się tobie krzyż
wierności żonie czy mężowi pomyśl czy „odejście” do innego czy innej nie jest
łatwizną, przez którą dziecko, czy dzieci, mają od tej pory o wiele trudniejsze
życie…? Nie zostawiajcie dzieci sierotami! Nie skazujcie ich na osierocenie!
2. Kiedy Ks. Jan Bosko, dziś Święty Jan Bosko, na początku życia kapłańskiego
(I połowa XIX w.) chodził do więzienia w Turynie spotykał tam młodocianych
przestępców. Za każdym razem, gdy powracał do siebie, był obolały. Nie mógł się
pogodzić z rzeczywistością sierot, których osamotnienie w dzieciństwie i młodości
doprowadzało do kradzieży, rozbojów, gwałtów. Jako młody duszpasterz zrobił
wszystko, co było w jego mocy, by dać im namiastkę ciepła i bezpieczeństwa
rodzinnego. Nie zostawił ich sierotami! W swojej osobie podarował im dom, parafię,
szkołę. Choć ogłoszono Go świętym za życia doczesnego nie znajdował wyłącznie
zrozumienia i podziwu dla swego wychowawczego dzieła. Bo tam, gdzie ktoś próbuje
zastąpić brakującego ojca czy matkę, tam pojawiają się krytykanci jednoznacznie
dopatrujący się „nieczystych intencji” w każdym dziele wychowawczym Kościoła.
Nawet jeśli były i są przypadki grzechów duchownych czy osób zakonnych nie
niszczmy całego dobra, jakie Kościół czyni służąc sierotom czy półsierotom.
3. W obliczu bliskiego odejścia od swoich przyjaciół Jezus zapewnia ich: Nie zostawię
was sierotami. W tej obietnicy zapowiada swój powrót w Duchu Prawdy, który
z nimi będzie na zawsze (J 14, 16). Duch Święty zatroszczy się o każdą sierotę
i półsierotę. On będzie „u was przebywał i w was będzie” (J 14, 17). W Duchu
Świętym Jezus podaruje miłość za mało kochanym, pogardzonym, ośmieszanym,
niedowartościowanym. W obietnicy Jezusa jest nadzieja – Nikt, dosłownie NIKT
nie zostanie pozbawiony minimum miłości. Tam, gdzie miłości nie dają rodzice
czy duszpasterze (bo ich nie ma lub grzeszą brakiem miłości) tam JESZCZE jest
miłość nadprzyrodzona: „Kto zaś mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca
mego, a również Ja będę go miłował!”. (J 14, 21). To cudowne doświadczenie – być
kochanym, mimo że jest się sierotą czy półsierotą! Jezus nam to obiecał!
ks. Paweł Barylak SDB