Koniczynka niczym wiatraczek

PSL ma kłopoty z rozkręceniem swojej kampanii wyborczej. Nie sprzyja mu kalendarz wyborczy, nie udał się klip, a zaproszony na konwencje zagraniczny VIP nie dojechał.

Jak zauważą „Rzeczpospolita” w europejskiej kampanii PSL ostatnio jest niemal nieobecne. Okazją do zaistnienia mogłaby być sobotnia konwencja partii, na którą sztabowcy Stronnictwa chcieli zaprosić szefa frakcji EPP, czyli europejskiej partii ludowej, do której należą w europarlamencie obie partie rządzące.

– PO obrała kurs na Ukrainę w tej kampanii i zaprosiła na swoją konwencję Witalija Kliczkę. My postawiliśmy na europejskich liderów – mówił w rozmowie z „Rz” Adam Jarubas, szef sztabu wyborczego PSL. I dodał, że lider EPP Joseph Daul to francuski farmer, który woli przestawać z ludowcami niż eurokratami z Platformy.

Jednak plan nie wypalił – Daul nie mógł przyjechać na konwencję PSL  partia  będzie musiała się zadowolić gościem niższej rangi.

Jak pisze gazeta – dotychczasowe starania sztabu wyborczego ludowców są uznawane za raczej skromne. Największe emocje wśród działaczy terenowych budzi czterolistna koniczyna, znak firmowy PSL, która w nowej wersji – zaprezentowanej w spocie – przypomina raczej wiatraczek. O samym spocie można usłyszeć zaś, że jest nadmiernie nowatorski i słabo zapada w pamięć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *