Leszek Kozak: Polegli, pomordowani i zabici w toku walk politycznych z terenu gminy Wielkie-Abramów.

DSCN3637

Przedstawiamy Państwu pierwszy fragment książki Leszka Kozaka : ” Wojna i Okres Powojenny Na Terenie Gminy Abramów 1939 – 1945″.

Kolejne odcinki będziemy publikować w dziale Historia.

Ten fragment dotyczy poległych z  Abramowa.

 

Najbardziej dramatycznym okresem w historii Polski były lata II wojny światowej, w trakcie której istniało niebezpieczeństwo eksterminacji całego narodu. Dramatyzm lat okupacji niemieckiej jest w świadomości społeczeństwa powszechnie ugruntowany, tymczasem wiedza na temat okresu powojennego jest już znikoma. Zjawisko to występuje również na terenie gminy Abramów. Wśród lokalnej społeczności codzienny terror lat okupacji pozostawił w pamięci straszliwe wspomnienia. Na myśl o latach wojny przychodzą do głowy obrazy poległych podczas walk frontowych oraz pomordowanych w obozach koncentracyjnych. Tymczasem na terenie gminy Abramów bilans ofiar okresu wojny i pierwszych lat po niej jest odwrotny. To okres powojennych walk prowadzonych na tle politycznym przyniósł więcej ofiar w ludziach niż lata okupacji niemieckiej[1]. Niestety dla przeważającej większości lokalnej społeczności wydarzenia i ofiary z okresu powojennego są tematem nieznanym. Niniejsza publikacja ma za zadanie przywrócenie lub wniesienie do świadomości pamięć o zapomnianych ofiarach ustroju komunistycznego z terenu naszej gminy, niezależnie od tego, po której stronie wymienione poniżej osoby stały.

 

 

Abramów:

Jan Flisiak ps. „Chłopicki”. Jego prochy zostały przewiezione w 1988 r.
z cmentarza we Wronkach na parafialny cmentarz w rodzinnym Abramowie. Spoczęły obok trumny ojca Władysława Flisiaka[2].

 

Grób rodziny Flisiaków na cmentarzu w Abramowie


Tadeusz Kozak. Przed wojną ukończył 2 klasy gimnazjum. Od 1943 r. należał do organizacji BCh-AK pod komendą „Chłopickiego”. W konspiracji uczęszczał do szkoły podoficerskiej uzyskując stopień kaprala. Po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej otrzymał pracę w urzędzie gminnym w Abramowie. 12 października 1945 r. wyszedł z konspiracji, ujawniając się w komisji likwidacyjnej BCh w Lublinie i zdał broń. Następnie w nocy z 2 na 3 listopada 1945 r. przez łącznika przekazał informacje „Brzozie”, że w kasie urzędu gminy są pieniądze. Dwa dni później, 5 listopada objął posadę nauczyciela wiejskiego w 4-oddziałowej szkole powszechnej w Abramowie. W końcu listopada kupił PPSzę od Jana Wałacha (wyjechał na Ziemie Odzyskane), a w połowie grudnia pistolet od Tadeusza Kowalskiego (wyjechał na zachód). W czerwcu 1946 r., będąc pod wpływem alkoholu, zerwał afisz o treści: „Cześć bohaterom poległym w gettcie warszawskim”. Za czyn ten był ścigany przez MO. Ukrywał się w rodzinnej miejscowości swojej matki – we wsi Podlodówek w gminie Rudno.
7 czerwca 1946 r. wstąpił do oddziału „Szatana”, przyjmując ps. „Orzeł”. 17 lipca wystąpił z tego oddziału[3]. Niedługo potem,
podczas prowadzenia lekcji w szkolnej klasie w Abramowie, został aresztowany. Gdy przyszli po niego funkcjonariusze UB, zanim został zabrany, odmówił modlitwę razem ze swoją klasą. Podczas przesłuchań był bestialsko katowany[4]. Został skazany na 10 lat. Z więzienia we Wronkach zwolniono go 30 września 1953 r.[5], lecz nigdy nie powrócił do zdrowia, zmarł w niedługim czasie we Wrocławiu.

Józef Kruk. Poległ na froncie w walce z Niemcami.

Czesław Rodak. Poległ na froncie w walce z Niemcami. W ostatnim liście do rodziny napisał: „już niedługo wszyscy się zobaczymy”[6]. Niestety chwila ta nigdy nie nastąpiła. Pochowany został na cmentarzu wojennym w Siekierkach.

 



[1] W okresie czteroletniej okupacji niemieckiej z terenu gminy Wielkie w toku walk frontowych, jak również
w wyniku morderstw ze strony Niemców śmierć poniosło dwadzieścia kilka osób. Tymczasem na przestrzeni trzech lat (od końca 1944 r. do początku 1948 r.) w walkach na tle politycznym zginęło przeszło 30 osób.

[2] Relacja Eugeniusza Salomona z Abramowa.

[3] AIPN Lu, 06/557, Akt oskarżenia przeciwko aresztowanym partyzantom 6 II 1946 r. w Giżycach, k. 78.

[4] Relacja Teodora Świderskiego.

[5] Z. Leszczyńska, Ginę za to co najgłębiej…, cz. II, s. 264-266.

[6] Relacja siostry-Ireny Wikiery z Wrocławia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *