„Miłość do Ojczyzny czynami się mierzy” – mówi Zbigniew Wiesław Rylski ps. „Brzoza”, major w stanie spoczynku, który w czasie Powstania Warszawskiego walczył w batalionie „parasol”.
Podkreśla, że decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego wspólnie z rówieśnikami przyjęli z entuzjazmem i radością. „Jako wyszkolony w czasie wojny podchorąży po pięciu latach konspiracji i przynależności do Szarych Szeregów , liczyłem że Powstanie Warszawskie przyniesie nam upragnioną wolność. Budujący był też entuzjazm warszawiaków, którzy w pierwszych dniach Powstania czynnie pomagali. Razem z nami budowali barykady, wspomagali np. żywnością i nie tylko” – podkreśla mjr Rylski.
Nie ma wątpliwości, że Powstanie Warszawskie miało sens i że dzisiaj także, pomimo wieku, przystąpiłby do walki. „Gdyby to było konieczne, z całą pewnością poszedłbym” – mówi bez wahania. „Jestem przekonany, że nasza dzisiejsza młodzież również nie zawahałaby się, pomimo tej dyskusji o bezsensownym Powstaniu Warszawskim” – dodaje.