Nasz Dziennik – Pułapka na rolnika

Ministerstwo rolnictwa forsuje zaostrzenie kryteriów przyznawania unijnych dotacji. Rolnicy będą się bali sięgać po te pieniądze, bo wezwanie do ich zwrotu mogłoby oznaczać nawet zlicytowanie gospodarstwa przez komornika.

Trwają jeszcze konsultacje nad drugim projektem Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) na lata 2014-2020, którego wartość ma wynieść 13,5 mld euro. Część propozycji w nim zapisanych wzbudza poważne obawy rolników i ekspertów, bo stawia pod znakiem zapytania sens składania wniosków o dotacje przez wielu gospodarzy, którzy liczyli, że te środki pozwolą im na rozwinięcie produkcji i unowocześnienie gospodarstw. W PROW 2007-2013 jednym z najpopularniejszych działań była „Modernizacja gospodarstw rolnych”, ponieważ pozwalała na zdobycie dotacji np. na zakup ciągników, kombajnów, siewników, przyczep, wózków widłowych, czy też budowę lub rozbudowę obory, chlewni, stodoły czy magazynu do przechowywania płodów rolnych.

Teraz będzie na pewno podobnie, a na modernizację zapisano w projekcie PROW 2014-2020 dużą kwotę, bo 2,8 mld euro. Jednak nie każdy rolnik będzie mógł się o te środki ubiegać. Ministerstwo rolnictwa zakłada bowiem, że to działanie będzie przeznaczone dla tych osób, których gospodarstwa osiągają wartość ekonomiczną (czyli w uproszczeniu – wartość produkcji rolniczej) co najmniej 15 tys. euro.

– To oznacza, że z modernizacji zostanie wykluczona większość rolników ze ściany wschodniej, bo na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w Małopolsce czy w Świętokrzyskiem przeważają nieduże gospodarstwa, które nie mają takich przychodów – mówi poseł Henryk Kowalczyk (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

– To oferta dla towarowych gospodarstw, a tych najwięcej jest w Wielkopolsce, na Pomorzu czy Dolnym Śląsku – dodaje Kazimierz Mikołajczyk, doradca rolny.

Minister rolnictwa Stanisław Kalemba tłumaczył, że mniejsze gospodarstwa nie będą stratne, bo przewidziano dla nich w ramach PROW odrębne działanie dotyczące restrukturyzacji małych gospodarstw. Jeden wnioskodawca będzie mógł otrzymać dotację na inwestycje w wysokości 60 tys. zł – budżet na to działanie ma wynosić 450 mln euro, czyli około 1,8 mld złotych.

Te pieniądze mają przyczynić się do tego, że rolnik zwiększy produkcję i dostawy żywności na rynek. Poseł Kowalczyk obawia się jednak, że rolnicy wpadną w pułapkę.

– Po zakończeniu procesu rozwoju gospodarstwa jego wartość ekonomiczna powinna wzrosnąć przynajmniej do 15 tys. euro. Ale jak to ma osiągnąć w kilka lat rolnik, który teraz może się pochwalić wskaźnikiem tylko na poziomie 3-5 tys. euro? – pyta Kowalczyk.

Cały artykuł w: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-polska-wies/67490,pulapka-na-rolnika.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *