Nergal jest bez szans! … czyli jak teolog z filozofem obgadali Jonasza.

664729_386693588071999_1789194048_o

Rozmawiają: o. Maciej Sierzputowski CSSp i Kasia Chrzan.

 

Kasia: Proszę Ojca: Jak to było z tą Niniwą? Przecież to musiało być straszliwie demoniczne miasto? Z tymi swoimi diabelskimi bramami… w tym brama Nergala /brzmi swojsko?/… Tych bram było tak dużo, że aż strach wyobrazić sobie, co tam się musiało dziać! I w tych okolicznościach Bóg powołuje właśnie Jonasza, żeby tam poszedł, choć on wcale tego nie chce i to nie chce bardzo!

o. Maciej: Historia Jonasza jest przeciekawa… Niniwici najprawdopodobniej wyrżnęli mu całą rodzinę, a on ma głosić im miłosierdzie Boże… Człowiek ten jest wściekły do granic absurdu, nie chce tego robić, dlatego ucieka… Bóg Go “prześladuje” i to w sposób dość zabawny (faktycznie Jon to księga, która bawi, ale przede wszystkim poucza, opowiadając wszystko z dozą ironii).

Wymyśla sobie burzę, wielką rybę, a potem, po nawróceniu Niniwy, małego robaczka, bo w swojej miłości chce, żeby Jonasz przeżył PASCHĘ, czyli przejście, salto z logiki czysto ludzkiej sprawiedliwości do logiki MIŁOŚCI…

Jonasz w końcu idzie ale jest nadal wściekły na cały świat, na Boga… Głosi miłosierdzie z głęboką nadzieją, że Niniwa to zlekceważy, a jednak… dzieje się inaczej!

Właściwie to wkurza go jeszcze bardziej! jest oburzony (i w tym miejscu mamy robaczka), człowiek narzekający, ofiara losu… i tak kończy się księga… Niniwa się nawraca i po gorzkim czasie postu wchodzi w radość i pokój, a Jonasz jest nadal obrażony i zgorzkniały, mimo że Bóg w ostatnich zdaniach tłumaczy mu piękno swojej miłości…

Kasia: w sumie Jonasz lekko nie miał…

co dziś można nazwać bramami Niniwy?

dlaczego właśnie BRAMY? Czy demon chce człowieka ZAMKNĄĆ? Szokująca jest sama ilość tych bram w Niniwie! Jak ludzie musieli tam żyć?

Ale też jak szybko odwrócili się!!! Niesamowite!  Kiedy w Europie w końcu tak będzie…

…a może poszukać w mentalności Europy bram niniwskich? Pewnie jest ich pełno, może jest analogia z tymi nazwanymi w Niniwie… czyżbyśmy pioniersko tworzyli w ten sposób jakiś rodzaj biblistyki śledczej (żart)? Hmmm… chyba za daleki trop… chyba sama ich liczebność jest wystarczająco znacząca?

 

o. Maciej: …Tak się zastanawiam, czy rozpracowywać bramy…

A może tak… Niniwa – obraz piekieł, królestwa śmierci, królestwa samotności i smutku (Niniwa słynęła jako miasto rozpusty i rozwiązłości seksualnej tak w pałacach, jak i w świątyniach)… Bramy piekielne (tekst grecki ma słowo Ade, czyli Hades, Szeol – królestwo zmarłych)… Bramy piekielne są jednokierunkowe, wchłaniają, niewolą w samotności, smutku… Wchodzisz i… wtopiłeś, nie ma wyjścia… Tak działa szatan, diabeł-ten, który dzieli, oskarża…

Jonasz to generalnie figura Jezusa (bunt Jonasza to inna historia…), który wchodzi przez bramę piekieł w śmierć i samotność człowieka i… wychodzi z niej do życia, do relacji z Bogiem… On zwycięża śmierć, wchodzi i wychodzi… I tu ikona zmartwychwstania: Jezus chwyta za rękę Adama i wyciąga go do życia… Jak Jonasz, który wchodzi do Niniwy-piekieł, głosi dobrą nowinę Miłosierdzia i wyprowadza ludzi z niewoli grzechu, śmierci, samotności…

A teraz myśl: „Szymonie, synu Jony…” hę?

 

Kasia: (myślę…) … Syn Jony, Piotr Opoka, pierwszy papież… w sumie jawi się to piękno posłania zwykłego człowieka nawet do najzatwardzialszych grzeszników! Jonasz z całym bagażem swoich nerwów, swoja słabością, odmawiający Bogu, jest po prostu… ludzki! Ale Bóg wie co zrobić, bo to nie Jonasz ma działać, ale On sam! Podobnie Piotr, zaprzeczający w strachu, że zna Jezusa, porywczy, szalony, impulsywny, po prostu … ludzki! I to właśnie on zostaje papieżem! Zarówno Jonasz, jak i Piotr są jednymi z nas, słabych, upadających. Tu jawi się misyjność Boga, która posyła słabych do słabych by działać. Czyż bowiem tzw. doskonali są w stanie wzbudzić zaufanie jakiegokolwiek grzesznika?

No i przecież nie jest przypadkiem treść kolejnych zdań zaraz za nazwaniem Piotra synem Jony… „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą  Mt 16, 17 – 18” Znów wracają bramy…

Tragedia Niniwy w sumie dotyczy każdego z nas. Wściekłe demony chcą obwarować nas w wędrówce życia bramami i wciągać.  Ale Bóg zawsze czuwa i daje odpowiednie ‘na dana bramę’ Łaski, tu przychodzi mi na myśl ściśle powiązany temat tego, który czuwa przy bramie tj. „ …a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał.” Mk 13, 33-37 a jak nie skorzystamy, jeśli zamkniemy się na relacje z Bogiem to i tak nas ratuje Jonaszem… Piotrem… Janem Pawłem II…

 

o. Maciej: W tym sensie Piotr jest synem Jony – Jonasza – Jezusa… Jezus Go wybiera, aby był rybakiem ludzi… Morze w kulturze hebrajskiej oznacza mieszkanie śmierci, demonów, złaTo znaczenie jest w chrzcie -potrójne zanurzenie w śmierć i… wyjście z niej… Śmierć to samotność, życie to relacja.

Łowić ludzi to wyrywać ich śmierci…

Piotr-uformowany przez Jezusa i wybrany, aby być skałą, fundamentem Kościoła, który ludzi wyciąga z ich piekieł przeprowadzając przez ich bramę DO ŻYCIA!!!

I tak w czytaniach niedzielnych wszystko ma swoje spełnienie w Ewangelii i w nas. “Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. NAWRACAJCIE SIĘ I WIERZCIE W EWANGELIĘ”. WYPEŁNIŁ – to tak jak kobieta, która już! Już! będzie rodzić… stało się…

„BLISKIE jest Królestwo” … – bo już jest! Spada na nas…

„NAWRACAJCIE SIĘ” – od kiedy Chrystus wszedł w naszą historię, nawrócenie to ZWRÓCENIE się ku Niemu w konkretnych sytuacjach naszego życia… zawsze…

Wierzyć w EWANGELIĘ – to wierzyć w dobrą, radosną nowinę… wierzyć w piękno, które jest w świecie, w historii życia, we mnie i w każdym człowieku, czyli w sumie… przeciwieństwo Jonasza…

Chrystus powołuje ludzi, proponując im nowe życie, a oni się rzucają, nie marnują czasu na głupoty…

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian konkretyzuje całą akcję:

Mówię wam, bracia, czas jest krótki.

Trzeba więc, aby ci, co mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, co płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, co nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, co używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali.

Przemija bowiem postać tego świata.

 

Komentarze do: “Nergal jest bez szans! … czyli jak teolog z filozofem obgadali Jonasza.

  1. agata

    Jak Piotr , który przeciągnięty przez doliny ciemności ujrzał się w prawdzie i nędzy, co stało się triumfem i sensem jego dotychczasowego życia .Tak i w nas przez ból , cierpienie rodzi się nowy człowiek . Myślę , że skupiamy się ,a przynajmniej ja tak mam na demonach naszych bliskich.To tak jakby inne demony przesłaniały nam nasze.I tutaj ”trzeba więc , aby ci co mają żony , tak żyli ,jakby byli nieżonaci, a ci, co płaczą , tak jakby nie płakali………… To trochę tak jakby trzeba nam było egoizmu w trosce o własną duszę ,ale potrzebnego na drodze dla innych w kontekście rybaków dusz . Poprawcie jeśli przekonbinowałam .

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *