Słowo na Boże Narodzenie

DSC020

Słowo na Boże Narodzenie 2013 r. (Czytania z Pasterki: Iz  9, 1-3.5-6; Ps 96; Tt 2, 11-14; Ewangelia: Łk 2, 1-14)

 

„Zwiastuję wam radość wielką!” (Łk 2, 10)

  1. Skończyły się przygotowania do świąt. Prawie każdy jest zmęczony. Poszukiwaniem prezentów, oczekiwaniem na przyjazd kuriera, zakupami, sprzątaniem, spowiadaniem. Pierwszy powód radości bożonarodzeniowej to odpoczynek. Nie da się, przez kilka tygodni, żyć w ciągłym stresie i pośpiechu. Dwoma dniami świąt daje nam Bóg szansę na wytchnienie.
  2. Wiele osób uczęszczało na roraty. Być w kościele na godz.6, czy 6.30, czy na 7 to krótsza noc, wcześniejsza niż zwykle pobudka, reorganizacja planu do którego przyzwyczailiśmy się (i swój organizm). Drugim powodem radości bożonarodzeniowej jest dumne spojrzenie na swoje zwycięstwa adwentowe. Jak dzieci staraliśmy się pracować nad sobą – by Ojciec z Nieba był z nas dumny. Formowani przez łaskę Eucharystii, rekolekcji, modlitwy jesteśmy gotowi złożyć pokłon Nowonarodzonemu Zbawicielowi.
  3. Nie ma Bożego Narodzenia bez Jego narodzenia w sercu człowieka. Tu jest Jego źłóbek. Odwaga spowiedzi świętej, spokornienie wobec „moich” grzechów, choć starałem się być świętszy, powierzenie Sercu Ojca naszych małych i wielkich zdrad i …w końcu radość wielka, bo „zwyciężyła prawda”. Radośnie robi się w sercu, kiedy przyznajemy, że „Bóg ma rację” i że „Jego przykazania są najlepsze”. „Idź w pokoju, Bóg odpuścił Ci grzechy, nie grzesz więcej”.
  4. Czwartym powodem radości w czasie Narodzenia Pańskiego jest rodzinne spotkanie wigilijne, które rozpoczynamy z opłatkiem w dłoni. Życzliwość ludzka miesza się z miłosierdziem Bożym. „Przebaczam i proszę o wybaczenie”. Siedem razy. Siedemdziesiąt siedem razy. Innym, ale i sobie. Na nowo zaczynamy miłować. Nie da się wchodzić w radość Bożego Narodzenia ze smutkiem nieprzebaczenia. Ile razy łaska i wysiłek przebaczenia w nas zwyciężają, tyle razy rodzi się radość z Bożego Narodzenia!

ks. Paweł Barylak SDB

Obraz i foto obrazu – Ryszard Kozak

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *