Słowo na niedzielę 17 listopada 2013 r

DSCN3497

XXXIII niedziela zwykła Rok C (Czytania:  Ml 3, 19-20a; Ps 98; 2 Tes 3, 7-12; Łk 21, 5-19)

„Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?” (Łk 21,7)

  1. Co by to zmieniło w życiu stawiających Jezusowi to pytanie, gdyby On wskazał konkretny wiek, rok, miesiąc, dzień? Jak zareagowaliby słuchacze na taką precyzję daty? Ciekawość końca czasów nie zawsze idzie w parze z nawróceniem. Wiedza o dacie przyjścia końca czasów nie zbawia. Zbawia się człowiek nawracający. Czasy ostateczne już trwają i każdy żyjący człowiek ma możliwość uprzedzić fakt Dnia Paruzji faktem wykorzystania czasu jaki Bóg wspaniałomyślnie mu daje. Każdy dzień, w którym albo więcej miłujemy albo przyznajemy się w prawdzie do grzechu postanawiając poprawę jest moim czasem ostatecznym. Nie znam dnia powrotu Chrystusa na ziemię, nie znam dnia mojej śmierci. Ta niewiedza jest sprawiedliwa. Oczywiście zapytując sondażowo (telefonicznie czy zaczepiając przed supermarketem) co będzie wcześniej – śmierć czy koniec świata – o wiele więcej skłaniałoby się ku odpowiedzi „śmierć.” Każda odpowiedź jest dobra – bo i śmierć i koniec świata jest tajemnicą, którą zna tylko Bóg.
  2. Św. Jan Bosko uczył swoich wychowanków odpowiedzialności za życie wieczne  i stan swojego sumienia mówiąc „spowiadaj się tak jakby to była ostatnia twa spowiedź przed śmiercią” i „kładąc się spać zasypiaj myśląc że to ostatnia twoja noc przed śmiercią.” Dziś wielu rodziców zaprotestowałoby na takie sugestie wychowawcze, bo przecież dzieci nie można straszyć (śmiercią, nagłą śmiercią, końcem czasów).  W tych tygodniach odezwą się głosy, że Kościół ustami tego czy innego kaznodziei straszy ekskomuniką, jest zacofany i niereformowalny, bo mówi jeszcze o grzechu i o grzechu śmiertelnym, że nie dostosowuje się do życzeń swych wiernych, że ostrzeganie przed znakami czasu wskazującymi na czasy ostateczne jest nie na miejscu. Jeśli jednak Pasterze Kościoła nie będą przypominać o naszym tymczasowym zamieszkaniu na ziemi to w którym kierunku pójdzie ludzkość? Społeczeństwo naszej wsi i miasta? Nasza parafia? My? Ja? Pasterze Kościoła! Budźcie nasze sumienia! Nie lękajcie się tych którzy „podniosą na was ręce i będą was prześladować” (Łk 21, 11). Przecież Chrystus „da wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani się sprzeciwić.” (Łk 21, 15). Owieczki Pasterzy! Nie podnoście rąk i pięści przeciw waszym Pasterzom! Niech na was nie spełnia się ostrzeżenie Jezusa, że niektórzy o śmierć przyprawią swoich Pasterzy czy chrześcijan (por. Łk 21, 16). Tyle dziś w świecie oszustw, kłamstw, że Pasterze mówiący prawdę są skarbem i ratunkiem. Nierozsądnie byłoby zrzucać z drabiny strażaka, który chce nas ratować z płonącego domu.

ks. Paweł Barylak SDB

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *