skróty czytań: ( Lb 21,4b-9; Ps 78, 1-2.34-35.36-38; Flp 2,6-11; J3,13-17)
1. Budzik dzwoni o 6:00, a Ty wstajesz o 6.20; radio budząc Cię włącza się w twojej sypialni
o 6.45 – wstałeś 15 minut później, o 7.00. „Jeszcze tylko 5 min.”, a jednak drzemałeś jeszcze
pół godziny. Wczesnym rankiem w głowie toczy się walka – pomiędzy sennością
a postanowieniami poprzedniego wieczoru; pomiędzy lenistwem a gorliwością;
pomiędzy bezczynnością a pracowitością. Ile Mszy świętych mógłbyś rano przeżyć
przed pracą czy wykładami, gdybyś był konsekwentny i wstawał wtedy, gdy dzwoni
budzik? Ile razy mniej wyznawałbyś w spowiedzi brak porannej modlitwy, gdyby nie
te dziesiątki „przedrzemanych” minut? Ile stronnic Pisma świętego mogłoby zostać
przeczytanych
o wschodzie słońca, gdyby tylko udawało Ci się wytrwać w rekolekcyjnym
natchnieniu: „pobudka 15 minut wcześniej dla lektury Słowa Bożego”? A gospodarz, z
przypowieści Jezusa, wychodzi wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy.
2. Pomimo, że taka sama zapłata (1 denar) należy się wszystkim, zarówno najętym o trzeciej
jak i o jedenastej godzinie, to starałbym się o pracę od wczesnego ranka. Bezczynność
stojących na rynku (Mt 20,3) i stojących cały dzień bezczynnie (Mt 20,6), jest niebezpieczna.
Niepracującym w winnicy grozi pokusa „stania”, a kto stoi ten zamyka się w beznadziei: „nikt
nas nie najął” (Mt 20,7). Kto stoi nie idzie, nie szuka, nie kołacze, traci wiarę w siebie, nie
włącza się w pielgrzymkę, którą jest życie w drodze do Nieba. Starać się o pracę w winnicy
od wczesnego ranka oznacza szukać Gospodarza-Boga od wczesnego dzieciństwa i młodości.
On przecież szuka do pracy w swej winnicy nie tylko dorosłych, ale dzieci i młodzież
również! Ile radości jest z życia oddanego Bogu od „wczesnego ranka”, a nie od „około
jedenastej godziny”? Żyć z Nim w przyjaźni przez całe życie to coś więcej niż denar!
Nieważny znoszony „ciężar dnia i spiekoty” (Mt 20,12). Najważniejsze, że Gospodarz-Bóg
nazywa mnie swoim Przyjacielem!
ks. Paweł Barylak SDB