Widok wypasanych stadnie krów i koni należy dziś już do rzadkości. Wspólne wygony dla całej wsi odchodzą w przeszłość. Utrzymywanie przez rolników jednej lub dwóch krów czy koni też jest już rzadko spotykaną profesją. Tymczasem w gminie Jeziorzany czas pod tym względem na moment się zatrzymał.
Tamtejsi mieszkańcy wciąż korzystają ze wspólnych pastwisk położonych wśród rozlewisk płynącego w pobliżu Wieprza. W tym miejscu rzeka przepływa szeroką doliną, wijąc się wśród dzikich łąk i kęp zarośli. To przepiękny krajobraz. Swymi starorzeczami i mokradłami, niczym Biebrza, wabi dzikie ptactwo, jak i domowy drób, kaczki i gęsi z pobliskich Jeziorzan. Krajobraz ten najlepiej widoczny jest z mostu położonego na trasie Michów-Jeziorzany.
Tuż przed Jeziorzanami wzdłuż płynącego Wieprza rozciągają się łąki, na które miejscowa ludność, jak co roku, przypędza rankiem swój inwentarz. Początek sezonu wypasania jest zależny od momentu opadnięcia wód, zazwyczaj jest to połowa maja, i trwa do połowy października. Zdarzają się lata, gdy wysoki poziom wody na Wieprzu utrzymuje się bardzo długo, jak to miało miejsce w roku 2012. gdy wody zalewowe utrzymywały się na łąkach aż do połowy sierpnia. W ciągu dnia wypas zaczyna się od 6 rano i trwa do godzin wieczornych, latem nawet do godziny 19-tej. Po spędzeniu bydła i koni na miejsce, dozorowaniem stada zajmuje się jedna osoba, zmieniająca się kolejno każdego dnia zgodnie z ustaloną wcześniej kolejnością. Kolejka obowiązuje każdego, kto wypasa, a ilość dni dozoru uzależniona jest od ilości sztuk przypędzanego tu inwentarza. Obecnie na wspólnocie gruntowej (180 ha łąk), podzielonej na cztery pastwiska wypasa się ok. 30 koni i tyle samo krów. W poprzednich latach liczba ta była dużo wyższa. Np. jeszcze w roku 2002 pasło się tu do 100 koni i 240 krów, a dawniej nawet 300-400 krów!
Zwierzęta na dzikich łąkach pasą się tu luzem. Po trawie przechadzają się zarówno stare, jak i młode osobniki. Bywa, że zmęczone słońcem szukają ukojenia w wodzie, przepływając przez głęboką toń pobliskich mokradeł. Taki widok np. w letni poranek jest pięknym i miłym doznaniem, wartym tego, aby odwiedzić to miejsce i nacieszyć oczy krajobrazem, który może niebawem odejść w przeszłość.
Tekst i zdjęcia: Leszek Kozak. Relacji udzielił Jan Szabelski, mieszkaniec gm. Jeziorzany.