W poniedziałek 13 kwietnia, tuż po południu, w Abramowie doszło do pożaru, w wyniku którego spaliła się stodoła, przybudówka i część dachu na oborze, pozostała część dachu prawdopodobnie nadaje się już tylko do rozbiórki. Silnie wiejący wczoraj wiatr stwarzał zagrożenie zaprószenia ogniem również sąsiednich budynków w gęstej zabudowie Abramowa, na szczęście do tego nie doszło.
Ogień we wstępnej fazie został zauważony przez jedną z sąsiadek, która natychmiast zawiadomiła straż pożarną i mieszkańców. Szybka reakcja sąsiadów i miejscowych jednostek OSP z terenu gminy, oraz z Kamionki i Michowa a także PSP z Lubartowa spowodowała opanowanie ognia w dość trudnych warunkach. Akcja gaśnicza trwała wiele godzin, a zgliszcza usuwano do późnych godzin nocnych. Spaliła się słoma i siano znajdujące się w budynkach, zwierzęta nie ucierpiały. Nie wiemy, co było przyczyną pożaru, prawdopodobnie mogło zapalić się od uderzenia pioruna.
Zdjęcia: Krzysztof Kula
Ciekawe od jakiego pioruna jak nie było burzy z piorunami,śmiech aż ogarnia……
No chyba zaraz padnę ze śmiechu od pioruna ciekawe od jakiego pioruna jak nie było burzy z piorunami hehehe…..
http://dobrapogoda.blog.pl/2012/08/02/piorun-z-bezchmurnego-nieba-zjawisko-jak-najbardziej-mozliwe/
Fakt pioruna moze potwierdzic kilka niezaleznych osob ….