Stokrotka w Abramowie – planowane otwarcie już w kwietniu.

DSCN4491

 

Budowa sklepu sieciowego marki „Stokrotka” w Abramowie wchodzi w fazę zamknięcia stanu surowego. Budową interesują się nie tylko mieszkańców samego Abramowa, ale też okolicznych miejscowości. Dlatego postanowiliśmy zapytać o najbardziej interesujące kwestie u źródła, czyli w centrali firmy;

Poniżej fragment maila wysłanego do „Stokrotki” i odpowiedzi przedstawiciela firmy na zadane pytania:

W nawiązaniu do naszej telefonicznej rozmowy, mam kilka pytań dotyczących waszej inwestycji w Abramowie. Budowa wzbudza duże zainteresowanie wśród mieszkańców.
– Kiedy przewidywany jest termin otwarcia sklepu?
– Ile osób docelowo będzie zatrudnionych?, godz. otwarcia, ile na jednej zmianie?
– Czy sklep będzie posiadał własną (mini) piekarnię?
– Czy przewidziany jest lokal(e) do wynajęcia przez inne podmioty?
– Ogólna informacja o firmie, ile sklepów w Polsce?, czy we wszystkich województwach?, gdzie najwięcej?
Czy lokale są własnością sklepu, czy są wynajmowane?. Pytanie w związku z ofertą na stronie – https://metrohouse.pl/nieruchomosc/KAGU884/nieruchomosc-na-sprzedaz-obiekt-lubartowski-abramow-gm-
Pozdrawiam,
W.Komsta 

101

 

W.Komsta

Komentarze do: “Stokrotka w Abramowie – planowane otwarcie już w kwietniu.

  1. Janek

    Chyba większość ludzi i tak będzie robiła zakupy w irysie, chyba że coś nie będzie to pójdzie się do tej stokrotki. To nie jest polskie i nie mam zamiaru wspierać zachodu. Wszędzie to wciskają.

    Reply
    • Joanna

      Przede wszystkim Stokrotka to bardzo drogi sklep. A tego waszego Irysa to nie jedna miejscowość wam zazdrości. Choć jestem z innej gminy, to kilka razy w roku tam jestem i mogę porównać ceny z „naszą” Stokrotka. Irys zawsze wychodzi na plus.

      Reply
    • Nie lubię mirabelek

      Irys jest równie polski co Stokrotka. Irys jest sklepem franczyzowym i z polską łączy go to że – tak jak Stokrotka – zatrudnia polaków.
      Stokrotka należy do litewskiego właściciela więc kupując tam nie będziesz wspierał zachodu. Za to kupując w Euro (albo jak kto woli w Irysie), właśnie wspierasz zachodni koncern 👏👏👏

      Reply
  2. klientka

    Klijent -to turysta ,gdzie mu będzie się podobało tam pójdzie, nie zamartwiajmy się bo mówi się ,że ma powstać jeszcze jeden market- ale Polski-nic tylko zakupy będziemy robić.

    Reply
  3. Obserwator

    Jest to litewska sieć sklepów. Dzięki otwarciu w naszej gminie aby patrzeć upadku GS w tym także piekarni. Czy ktoś wie kto zadecydował aby sprzedać plac GS i tym samym pozwolić mu upaść?

    Reply
    • Nie lubię mirabelek

      Niby jak sprzedaż działki należącej do GS przyczyniła się do jego upadku???
      Jak już kogoś chcesz winić, to zacznij od siebie. Gdyby ludzie nie przenieśli się do Euro to GS bynie musiał sprzedawać działek na pokrycie długów.

      Fakty są takie że gdyby X lat temu GS wybudował na tym placu coś na kształt Irysa czy jakiej innej Żabki, to by nie stracił klientów.

      Reply
  4. Maria

    Proszę skierować pytanie do GS. Według mojej wiedzy takie decyzje podejmuje Zarząd, a Rada zatwierdza. Rada przychodzi na posiedzenie, weźmie dietę i przytaknie. Duży majątek został rozsprzedany i nic w GS nie pozostało. Wszystko prowadzi do upadku!

    Reply
  5. informator

    W Euro kupię wszystkie mi potrzebne produkty,zawsze świeże i obsługa taka jak należy-niestety taka jest prawda.
    A Zarząd GS chyba wie jaką drogę wybrał, wkładów członkowskich dawno już nie ma.

    Reply
  6. CHŁOP

    Przed każdą inwestycją, sprawdza się czy ma to uzasadnienie ekonomiczne.Wieś lubelska która jeszcze kilka lat wstecz, była prawie samo wystarczalna.Zakupy jajek, mięsa, mleka, sałaty i szczypioru nie wspominając o owocach sadów robi w marketach,ot taka rzeczywistość.Jak w piosence”Nic nie robić itd…”,ale wtedy trzeba zakupić sałatę, czosnek np. z dalekiego wschodu.Prawda jest brutalna np.Jak mamy kupić ogórki, pomidory nie idziemy do somsiada , tylko do sklepu nawet z zawiści a niech mu zgniją te warzywa, a na mnie się nie wzbogaci.Musimy się jeszcze wiele nauczyć od innych Narodów , bo chyba nie ma perspektywy abyśmy to my budowali sklepy u obcych.

    Reply
    • Kleszcz

      No nie do końca się z tobą zgodzę. Polskie sklepy są na zachodzie, to że kupują w nich jedynie Polacy, jest osobną kwestią 🙂 Po prostu obywatele państw zachodnioeuropejskich mają więcej oleju w głowie niż obywatele europy wschodniej. Dopóki w polskich głowach będzie się tliła PRL-owska mentalność nie ma co liczyć na poprawę sytuacji.
      Póki co mając do wyboru zachodni Irys (właściwie EURO), wschodnią Stokrotkę lub jakąś polską sieć, większość obywateli priwislanskiego kraju wybierze to co „je zachodnie”.

      A jeśli chodzi o ceny, to we wschodniej Stokrotce i zachodnim Euro ceny są na podobnym poziomie.

      Reply
      • Anna Staniak

        W nawiązaniu do postu Pana „Kleszcza” chciałabym sprostować te informacje: Sklep Spożywczo-Przemysłowy Irys od początku swojego istnienia prowadzony jest w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Posiada polski numer NIP, płaci podatki VAT, dochodowy oraz podatki lokalne w Polsce. Umowa franczyzowa nie wpływa na to w żaden sposób. Właściciel sklepu mieszka w Abramowie.
        Wyrażam nadzieję, że Pański post spowodowany był jedynie ignorancją, a nie celowym manipulowaniem faktami.
        Z poważaniem,
        Anna Staniak

        Reply
        • damian

          Śmiem się tutaj nie zgodzić ponieważ weźmy przykład Biedronki polski NIP posiada (Numer Identyfikacji Podatkowej jest polskim identyfikatorem, nie ma czegoś takiego jak zagraniczny NIP :)), VAT też płaci w Polsce, dochodowy tutaj możemy mówić o jakimś odstępie bo płaci poza granicami kraju, podatki lokalne również płaci bo nie można od nich uciec. No i teraz mamy przykład franczyzy Euro – sieć grupy Eurocash czyli tak samo jak Biedronka płaci podatki w Portugalii. Idąc tropem franczyzy możemy stwierdzić, że McDonald jest polską siecią, bo w większości są to sieci franczyzowe.

          Reply
          • Anna Staniak

            Eurocash nie jest właścicielem sklepu, tylko podpisał umowę franczyzową, nie ma zatem żadnych praw własności do sklepu ani do jego zysków. W Biedronkach owszem, wszystkie sklepy należą do Jeronimo Martins. Tak więc uważam, że nie należy zrównywać ze sobą tych dwóch firm.

        • Kleszcz

          Pani Aniu, jest Pani bardzo sympatyczna osobą, lecz argumentacja którą się pani tu posłużyła… 🙂

          Przyznaję, wyraziłem się nieprecyzyjnie pisząc o „zachodnim Irysie” ale większość chyba wie co miałem na myśli.
          Właścicielem budynku może być obywatel PL, lecz bądźmy szczerzy 🙂 Czy umowa o której Pani wspomina nie obliguje właściciela budynku do dystrybucji towarów kupionych od ZAGRANICZNEGO Eurocash? Czy nie jest tak że Eurocash pozwala wam na sprzedaż towarów z poza swej oferty jedynie wtedy gdy Eurocash danego produktu nie posiada w swej ofercie?
          Dlatego sklepy franczyzowe mają tak wysokie ceny.

          Wedel pewnie wg. pani też jest polską firmą? 🙂

          Reply
          • Stanisław II

            Jeżeli w Irysie są wysokie ceny to chyba ktoś nie zna rynkowych cen w innych sieciach lub jest po prostu złośliwy. Pozdrawiam.

  7. M

    Wszystkie te sieci handlowe, szczególnie w dużych miastach,niedługo stracą znaczny udział w rynku, bo do Polski
    wchodzi Amazon, i to jest jeden z powodów ze markety tak szybko lokują się na wsiach nawet tych do niedawna zabitych dechami. To co się dzieje w obecnym czasie, a dotyczy zdrowia tylko umocni ludzi w przekonaniu że trzeba kupować prosto z domu przez kuriera wszystkie produkty-taka mała rewolucja, która zapewne wolniej przyjmie się na wsi, a być może usłyszymy niedługo hasło” Unikajcie sklepów tradycyjnych bo stracicie zdrowie”.

    Reply
    • Kleszcz

      Rewolucja? 😀
      Już widzę te „zdrowsze” produkty takie jak wędliny, twaróg czy owoce dostarczane kurierem 2 lub więcej dni od zamówienia i przez te 2 lub więcej dni wędzone w blaszaku 😀 😀 😀

      Reply
  8. Anna Staniak

    Panie „Kleszczu”, otóż nie jest tak. Prowadzimy współpracę z wieloma hurtowniami, i nikt nam w tym względzie niczego nie narzuca. Być może takie zapisy obowiązują w bardziej „twardych” typach franczyzy (taką franczyzą są na przykład Delikatesy Centrum). My nie mamy takich ograniczeń i dużo towaru kupujemy na Elizówce, oraz w wielu innych hurtowniach.
    Eurocash jest owszem zagraniczny, ale zdaje Pan sobie sprawę, jak mało już zostało polskich dużych hurtowni?
    Mam nadzieje że tym wpisem wyjaśniłam wszelkie wątpliwości, pozdrawiam 🙂

    A co do Wedla, to właścicielem tej spółki jest inna spółka, o ile mi wiadomo japońska. Właścicielem, ponieważ ZAKUPIŁA udziały, ma udziały w kapitale zakładowym oraz w zyskach. Podobnie jak w przypadku Jeronimo Martins, inaczej niż w przypadku franczyz.

    Reply
    • kleszcz

      Wedla podałem jedynie jako przykład. To jedna z wielu zagranicznych firm posiadająca „polski NIP”, nigdzie nie sugerowałem kto jest właścicielem. Ale mniejsza o to 🙂 Cieszę się że wyjaśniliśmy sobie kwestię franczyzy Irysa. Zdaję sobie sprawę że z powodu „błędów i wypaczeń” lat 90-tych niewiele jest zarówno polskich hurtowni jak i sieci handlowych. Cieszę się też że sprostowała pani to co napisała w pierwszym komentarzu i przyznała mi rację że Irys pośredniczy w dystrybucji towarów zagranicznej sieci handlowej.

      Reply
    • Redakcja Post author

      Otwarcie Stokrotki w Abramowie 7 maja br., tak nam odpowiedziała przedstawicielka firmy.

      Reply
  9. Olka

    Stokrotka droga? hahaha tańszego i lepszego sklepu jak dla mnie nie ma i z wyborem markowych produktów a nie g…jadów jakichś… Bardzo trafna lokalizacja

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *