Wydaje się, że przedstawiciele PKW nie tylko nie rozumieją zadawanych pytań i skali kompromitacji, ale wydaje się też, że nie zdają sobie również sprawy ze skali zagrożeń dla bezpieczeństwa tego systemu, końcowych wyników, a nawet legalności tych wyborów samorządowych.
Istnieje realne niebezpieczeństwo, że system ten nadal będzie generował poważne błędy i będzie dawał możliwość manipulowania końcowymi wynikami. Istnieje obawa, że zarówno w system, jak i w jego bezpieczeństwo mogą ingerować osoby trzecie, albowiem jak twierdzą niektórzy specjaliści, hakerzy bez większych problemów mogą dostać się do systemu liczenia głosów.
Jeśli wpływ na końcowe wyniki mieliby mieć komisarze wyborczy i informatycy w poszczególnych komisjach to chaos może być nie do ogarnięcia. Zapewnienia PKW, że „mamy przekonanie, że jeśli to wszystko zadziała, to wyniki będą znane późną nocą”, a co będzie jak nadal nie będzie działał, wiele komisji nadal twierdzi, że system nie działa i nie można się do niego zalogować.
Sprawa ma więc już wymiar bezpieczeństwa państwa polskiego. Decyzje natychmiastowe powinny podjąć najwyższe osoby w państwie, jeśli te wybory samorządowe mają być uznane za legalne, a Polacy mają jeszcze zachować wiarę w demokratyczne i uczciwe procedury.
Janusz Szewczak
