1. Matka Świętego Jana Bosko przestrzegała syna, aby w swoim życiu unikał złych kolegów,
a trzymał się jedynie dobrych. Lepiej rozumiem jej radę po tym, co przeczytałem
w przypowieści. Nieprzyjaciel Jezusa, diabeł, niszczy dobro i dobrych ludzi „przez”
rozsiewanie „swoich” synów. „Synowie Złego” – jakże mocno brzmi to określenie w
ustach Jezusa! „Synowie Złego” są ewangelicznym chwastem. Zagłuszają oni pszenicę,
czyli „synów Królestwa”. Dla „synów Królestwa” skarbem jest człowiek dobry – w pracy,
w sąsiedztwie czy w czasie podróży pociągiem lub autobusem. Taki „dobry” doda odwagi,
uśmiechnie się, a nawet może utwierdzić w powołaniu do służby bożej. Zły chce zagłuszyć
to, co jest dobre w „synach Królestwa”. Jak? Np. przez pojawienie się w pracy człowieka
kłamliwego, przeklinającego lub naśmiewającego się z dobrych i prawych postaw; przez
podsunięcie przyjaźni się z kimś, kto kłamie, oszukuje lub poddaje w wątpliwość sens służby
Bogu. Ceńmy dobrych ludzi w naszym środowisku. Pielęgnujmy przyjaźnie właśnie z nimi.
Dziękujmy Bogu, że istnieją.
2. Nieprzyjaciel gospodarza przyszedł i zasiał chwasty pod osłoną nocy, „gdy ludzie spali”.
Powszedni śmiertelnik musi spać, gdyż sen jest konieczny. Ale noc może się przysłużyć
spotkaniu człowieka „złego”. Może się przysłużyć zdradzie i „kombinatorstwu”. Czuwajmy
nad sobą w nocy! Pomimo znużenia i zmęczenia czuwajmy, aby Zły nie zdobywał naszego
serca alkoholem, pornografią czy hazardem! „Złemu” na tym zależy, aby innych wciągać
w grzech! Ale stan snu, w przypowieści, może też oznaczać brak skupienia i
czujności. „Synowie Królestwa” muszą nabyć nawyk rozeznawania dobra i zła. Jest to
charyzmat – dar Ducha Świętego. Duch Święty rozjaśnia w sercach „synów Królestwa” to, co
jest dobre i złe poprzez „środki” od dawna istniejące w Kościele – właśnie po to jest rachunek
sumienia przed spowiedzią; po to jest pouczenie spowiednika; po to są rekolekcje parafialne
i wakacyjne; po to są niedzielne i świąteczne kazania – by Światło boże wskazywało
nam dobre podpowiedzi, by w porę uprzedziło nas przed grzechem, który jak chwast jest
zasiewany w naszej duszy. „Synowie Królestwa” są mądrzy, jeśli pozwalają Światłu świecić!
3. Gospodarz nie panikuje wobec „synów Złego”, nie zamierza ich natychmiast unicestwić.
Pozwala pszenicy i chwastowi rosnąć razem, aż do żniw. Syn Człowieczy panuje nad
swoim gospodarstwem. Jest silniejszy od szatana! Nawet, jeśli temu drugiemu coś się udaje,
to jednak zwycięzca całej wojny jest już z góry ustalony. Tylko Bóg może zwyciężyć!
Pamiętajmy o tym, gdy chwilowo będziemy pokonani przez zło od „złych ludzi” lub zło
grzechu w naszym życiu.
ks. Paweł Barylak SDB