Francja: Odszkodowania dla sąsiadów turbin wiatrowych?

DSCN5086

 Francja: Kompleksowe ekspertyzy skutków zdrowotnych oddziaływania turbin wiatrowych (infradźwięki) wraz z przygotowaniem pozwu o odszkodowanie

We Francji sąsiadom farm wiatrowych oferuje się zintegrowaną usługę obejmującą pomiar i analizę infradźwięków, wykazanie związku między falami dźwiękowymi emitowanymi przez turbiny wiatrowe a problemami zdrowotnymi ich sąsiadów oraz obsługę prawną związaną z sądowym dochodzeniem odszkodowania przeciwko właścicielom terenów, na których posadowione są elektrownie wiatrowe.

Chociaż usługa specjalistyczna jest odpłatna, rekomenduje ją zasłużone Stowarzyszenie AFM-SICEM. AFM-SICEM oznacza „francuskie stowarzyszenie chorób wynikających z syndromu nietolerancji pól elektromagnetycznych”. Adres strony stowarzyszenia: http://www.afm-sicem.fr/.

Cytujemy informację przekazaną przez Marie-Stella Duchiron, prezes Stowarzyszenia AFM-SICEM [1]:

Ekspertyzy sanitarne związane z farmami wiatrowymi

W związku z tym, że wreszcie uznano, iż turbiny wiatrowe są przyczyną problemów zdrowotnych, zespół specjalistów kierowany przez profesorów Mouthona i Ravussina sporządza ekspertyzy dotyczące skutków zdrowotnych związanych z zamieszkiwaniem w pobliżu istniejących lub planowanych farm wiatrowych. Zainteresowani tą usługą powinni skontaktować się ze Stowarzyszeniem AFM-SICEM.

Wielu z nas uskarża się na hałaśliwą pracę turbin wiatrowych, zarówno na hałas słyszalny, jak i na emitowane infradźwięki.

Uciążliwości te budzą obawy u sąsiadów zarówno już funkcjonujących, jak i planowanych farm wiatrowych.

Gilbert Mouthon jest profesorem weterynarii i biegłym Sądu Kasacyjnego (we Francji jest to odpowiednik naszego Sądu Najwyższego – redakcja), a także prezesem spółki Euroscience Santé. Prof. Mouthon wykonuje wspólnie ze specjalistą medycznym ekspertyzy dotyczące istnienia związku przyczynowo skutkowego pomiędzy infradźwiękami a problemami zdrowotnymi doświadczanymi przez ludzi i zwierzęta zamieszkujących w pobliżu farm wiatrowych.

Prof. Mouthon jest biofizykiem, biochemikiem oraz byłym dziekanem w Wyższej Szkole Weterynaryjnej w Maison-Alfort. Współpracuje z lekarzem medycyny, fizykiem oraz prawnikiem z doświadczeniem w prowadzeniu trudnych spraw sądowych.

Z pomocą współpracowników prof. Mouthon wykonuje pomiary natężenia infradźwięków wokół już czynnych farm wiatrowych w połączeniu z badaniami epidemiologicznymi wśród

sąsiadów tych instalacji. W celu wszechstronnego rozpoznania lokalnych warunków, takie badania obejmują analizę szeregu możliwych scenariuszy (co najmniej 10).

Prof. Mouthon wskazuje, że prawidłowego pomiaru infradźwięków powinien dokonać fizyk. Trzeba bowiem udowodnić powstawanie zjawiska rezonansu pomiędzy turbinami wiatrowymi, a także określić przebieg samego zjawiska falowego.

Profesor fizyki Pierre Ravussin dokonywać będzie pomiaru efektów rezonansu przy pomocy odpowiedniej aparatury. Ze względu na ich niszczycielską moc, zjawiska te były badane przez wojsko jako potencjalna broń na polu walki. W przypadku oceny oddziaływania turbin wiatrowych warunkiem koniecznym jest wykrycie obecności tych zjawisk. W istocie sam pomiar infradźwięków bez oceny efektów rezonansu niczego nie daje. Taka ocena wymaga uwzględnienia specyficznych warunków topograficznych (ukształtowania terenu) w każdym z badanych przypadków.

W ten sposób można udowodnić istnienie związku przyczynowo skutkowego.

Z tego rodzaju ekspertyz mogą skorzystać także osoby zamieszkujące w pobliżu planowanych farm wiatrowych. Można dokonać bowiem odpowiedniej transpozycji warunków topograficznych.

Kiedy dostępne będą już wyniki powyższych badań, prawnik zatrudniony w spółce prof. Mouthona wniesie w imieniu konkretnego sąsiada farmy wiatrowej powództwo cywilne przeciwko właścicielom terenu, na którym posadowiona jest farma wiatrowa, z tytułu stworzenia zagrożenia dla zdrowia innych osób, z żądaniem wypłacenia odszkodowania rzędu 200.000-300.000 euro dla każdego powoda.

Właściciele terenu elektrowni wiatrowych nie dysponują z pewnością podobnymi sumami, zwłaszcza jeśli z pozwami wystąpi wiele osób. Skłoni ich to do rezygnacji z turbin wiatrowych. W przypadku gdy są związani obowiązującą umową dzierżawy, mogą sami zwrócić się do inwestorów wiatrakowych o odszkodowanie.

więcej w: stop wiatrakom

Komentarze do: “Francja: Odszkodowania dla sąsiadów turbin wiatrowych?

  1. xyz

    Sranie w banię!!! Po co w ogóle takie głupoty wrzucacie na stronę. A czy w Polsce, Abramowie, Michowie czy gdziekolwiek indziej pan mecenas nie będzie reprezentował Cię jeśli zapłacisz mu pieniądze? Toż to jego praca. Nie jestem zwolennikiem wiatraków, ale uwierz mi; prezentowane przez Was artykuły w ludziach potrafiących normalnie myśleć wywołują efekt odwrotny do zamierzonego. Zgadza się, sytuacja prawna wiatraków w Polsce nie jest uporządkowana, to złe. Ale straszenie chorobami, spadkiem cen wartości etc. zmierza ku paranoi. Bo jak zbudują oczyszczalnię, z której wali niesamowicie, a która jest tuż obok mnie, jak sąsiad ma masę krów i nie da się ukryć, że śmierdzi; to moja działka też straci na wartości. Czytając tutejsze artykuły o wiatrakach można pomyśleć, że za rok to mleko tylko z Kauflandu pić będziemy (bo czeskie), bo nasze krowy już go nie wyprodukują, a krople walerianowe będą produkowane z kozłka sprowadzonego z Ameryki, bo u nas już nie urośnie (chociaż koty przestaną się gzić, bo dla nich waleriana to afrodyzjak). Myślę, że rzeczywistość nie będzie aż tak ponura. A póki co proponuję słać pieniądze, by w intencji wiatraków modlił się ojciec Tadeusz, albo i nasz Wojciech.

    Reply
    • Redakcja Post author

      W odpowiedzi xyz – dla jednych głupota, dla drugich nie. Jak to mówią, punkt widzenia jest zależny od punktu siedzenia, czasami może też to być racjonalizacja swojego postępowania. Odnośnie farm wiatrowych jest obszerna literatura, także od strony medycznej (wiele opracowań specjalistów z tytułami profesorskimi i wynikami badań ) – proszę poczytać. Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania i swojej opinii, my tu nie tworzymy FJN (jeśli ktoś nie pamięta – Front Jedności Narodu ) w którym wszyscy maja śpiewać z jednego śpiewnika. Dobrze aby była wymiana poglądów, ale odnośnie drugiej części wpisu (o mleku i kozłku ), to nie wiem do czego się odnosi, do jakich naszych wpisów?

      Reply
    • Ja

      Doprawdy, „powalająca” retoryka.
      Sorry ale głupotami które zawarłeś w swoim poście przebiłeś nawet Kindybała z Lublina 😀
      To chyba logiczne że jak na twojej działce wali szambem to jej wartość jest niższa…analogicznie jest w przypadku nieestetycznej i wbrew propagandzie negatywnie oddziałującej na środowisko architektury.
      Oczyszczalnia jest o tyle lepsza że nie rozrzuca w promieniu kilkudziesięciu do kilkuset metrów lodu odrywającego się z łopat wirników. 😀

      Co do negatywnego oddziaływania wiatraków na środowisko nie ma wątpliwości….stąd odpowiednie regulacje prawne w państwach bardziej cywilizowanych niż slamsy europy.

      Natomiast jeśli chodzi o kwestie finansowe, odsyłam do pisma (publikowanego również na Naszym Abramowie) które w odpowiedzi na pytania jednego z radnych wystosował wójt gm. Michów. Otóż wójt gm. Michów, fanatyczny zwolennik wiatraków, oświadczył że NIE MA POJĘCIA ILE WŁAŚCICIEL WIATRAKÓW ZECHCE ODPROWADZIĆ DO BUDŻETU GMINY. Co ciekawe, ani właściciel tej pseudo ekologicznej elektrowni, ani wójt gm. Michów jakoś nie poczuwają się do pomocy mieszkańcom których domy zostały uszkodzone w trakcie budowy wiatraków (reportaż TV Lublin).

      Na koniec retoryczne pytanie po usłyszeniu którego zwolennicy budowy turbin do zużywania nadwyżek z elektrowni atomowych chowają głowy w piasek. Dlaczego koncerny budujące wiatraki nie chcą ZA GROSZE kupić tego skrawka działki na której ma stać turbina tylko wolą dzierżawić te parę arów za sumę znacznie wyższą niż cena całej działki?

      Reply
      • xyz

        Drogi ja! Kwestie finansowe pomijam. Bo czy te działki będą należały do mieszkańców gminy, czy do farmy wiatrowej to i tak gówno z tego. Pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Nie tłumacz mi jednak, że piszę banialuki, bo na hodowlę kilkunastu nawet sztuk wieprza czy bydła zgody nie trzeba, a walić może jak od kilkuset sztuk. W obu sytuacjach (wiatraki, hodowla) możesz zaskarżać gminę o wyrównanie strat z tytułu spadku wartości działki. I drogi
        ja; nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że slamsy Europy, jak ładnie to nazywasz, pod wodzą PiS starają się uchwalić ustawę o odległości 3 km wiatraka od zabudowań. Tymczasem w państwach cywilizowanych, jak je nazywasz, odległość ta jest ograniczona prawem i wynosi np. w Niemczech trzykrotność wiatraka, czyli nawet 300 metrów (w zależności od landu). Ale cóż, naród głupi!

        Reply
        • MM

          ,, Ale cóż, naród głupi! ,, rozumiem że masz na myśli Niemców, zgadzam się w 100 %, zwłaszcza po ostatnich decyzjach Merkelowej np. w sparwie uchodców , jak widać nikt nie jest nieomylny w sprawie elektrowni wiatrowych też już się wycofują, w Dani np. będą już powstawać tylko morskie farmy wiatrowe Niemcy rozbudowują elektrownie węglowe. Niech PIS wprowadzi jak najszybciej ustawę o minimalnej odległości 3 km od zabudowań,wyjdzie to tylko wszystkim na dobre, bo wiatraki ani nie są ekologiczne ani ekonomiczne nie wiadomo jaki jest sens stawiania tego dziadostwa zamiast inwestować w pewne źródła energii.

          Reply
        • Ja

          Nie uważam aby oprawianie książek w ludzką skórę, wyrabianie mydła ze zwłok czy też wykorzystywanie spalonych zwłok jako nawozu można było uznać za cywilizowane. Paserstwa też nie uważam za wysoce cywilizowane….. Więc wypraszam sobie! Nie nazwałem niemiec państwem cywilizowanym!
          Gdybym jednak gdzieś kiedyś użył słowa „cywilizowany” wobec niemców, będzie to znaczyło iż uczyniłem to przez rostargnienie i z góry za to przepraszam.

          Nie mniej jednak nie przeczę że przerzucanie ciężaru utrzymania farm wiatrowych na barki polskiego podatnika jest przejawem rozsądku który co prawda późno ale jednak obudził się w umysłach Teutonów…..lepiej późno niż wcale….szkoda tylko że kosztem Polski.

          Pomijaj, pomijaj. Najlepiej udawać że problem wiatraków nie istnieje.
          Cieszę się że mogłem w pewnym sensie pomóc w rozwiązaniu problemu smrodu.
          O ile w przypadku zanieczyszczenia działki gnojówką bądź powietrza smrodem możesz pozwać sąsiada, o tyle w przypadku wiatraków sprawa wyglada nieco inaczej. W przypadku szkód powodowanych przez wiatraki nie pozywasz właściciela wiatraka tylko właściciela działki….tu dzież UG.
          Prawdę mówiąc to nie uważam aby fakt że czasami zaleci gnojówką stanowił jakiś problem…w każdym razie nie większy niż składowisko złomu z Niemiec,Holandii, czy Danii które na dodatek jest utrzymywane z budżetu państwa.

          Może i PiS się stara, ale póki co jeszcze się nie wystarało więc ciągle jesteśmy slamsami europy.

          Trzykrotność wiatraka to mniej więcej tyle ile wynosi odległość od masztu stojącego przed – a może nawet w Ciotczy – po wschodniej stronie drogi Michów-Kurów….ale to i tak dobrze, w niektórych regionach odległośc wynosi kilkadziesiąt metrów.

          Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *