Leszek Kozak: Polegli, pomordowani i zabici ….(Ciotcza, Dębiny, Glinnik)

DSC06358

Ciotcza:

Leon Chruścicki. Zginął z rąk organizacji podziemnej.

 

Dębiny:

Stanisław Chmurzyński. Urodził się w 1927 r. (lub 1925). Członek BCh. Został zatrzymany, gdy jechał na koniu drogą z Abramowa w kierunku Wielkolasu. W okolicy skrzyżowania z drogą Kurów –Michów napotkał przejeżdżających żandarmów z Michowa. Widok młodego człowieka pędzącego na koniu wydał się żandarmerii podejrzany, tym bardzie, że jego brat Dominik był na tym terenie kojarzony z przynależnością do partyzantki. Żandarmi uznali, że on również może być zaangażowany w tego typu działalność. Został przez nich zatrzymany jako zakładnik i zabrany do Kurowa, po czym prawdopodobnie trafił na Zamek Lubelski. 28 stycznia 1944 r.[1] został rozstrzelany w Lublinie na skarpie przy Bystrzycy, obok drogi zwanej wówczas potocznie przez mieszkańców Lublina „nową drogą” (dziś Aleje Zygmuntowskie). Świadkami tej egzekucji byli pan Edward Cyganiewicz oraz jego przyszła żona Urszula. Wówczas jako młodzi ludzie uczęszczający do szkół zostali przyprowadzeni z niej siłą, by oglądać tę egzekucję dla przestrogi jak giną „bandyci”. Obok Stanisława Chmurzyńskiego rozstrzelano jeszcze około trzydziestu innych aresztowanych na terenie Lubelszczyzny, posądzonych
o tego typu działalność. Pojmanych ustawiano w szeregu, a następnie pluton egzekucyjny wykonał wyrok, po czym jeszcze żyjących dobijano
z pistoletu strzałem w głowę[2].

Jan Chrzan[3]. W raportach śledczych milicji odnotowano, że we „wrześniu 1946 r. wieczorem do wsi Dębiny wtargnęła dziesięcioosobowa banda
i zastrzeliła jednego z mieszkańców Chrzana Jana, członka PPR. Prowadzący dochodzenie Posterunek MO w Michowie ustalił, iż była to grupa „Szatana”
[4]. Chrzan Jan został przez władzę wyznaczony w ramach reformy rolnej, do przeprowadzenia parcelacji ziemi dworskiej w Żyrzynie. Działalność ta została uznana przez partyzantów jako służba „władzy ludowej”, za co wykonano wyrok[5]. W momencie, gdy partyzanci konno i w mundurach zbliżali się od strony lasu wolickiego, Chrzan uznał, że jadą „swoi”, nie próbował nawet uciekać, a gdy podeszli bliżej pod zabudowania, było już za późno. Po odczytaniu wyroku został zastrzelony na progu domu. Pochowano go na cmentarzu w Michowie.

Mieczysław Łysiak. Urodził się w 1910 r. Członek BCh. Zginął zastrzelony przez ludzi z resortu omyłkowo wzięty za Stanisława Sytę. Zabójstwa dokonano 22 października 1947. Tego dnia Mieczysław Łysiak udał się wieczorem do sklepu mieszczącego się u gospodarza Piskorskiego. Na miejscu zjawili się napastnicy (tj. funkcjonariusz UB nazwiskiem Chodoń z Przypisówki, podprowadzony przez jednego z mieszkańców Wielkolasu, a zamieszkałego w Łukawce), którzy zaraz po wtargnięciu oddali strzały. Łysiak był do nich odwrócony tyłem
i miał na sobie kożuch podobny do tego, jaki nosił Stanisław Syta. Napastnicy byli przekonani że strzelają do Syty. Ciężko rannego Łysiaka zdołano jeszcze odwieźć do lekarza w Michowie, lecz w niedługim czasie zmarł[6].

Bolesław Woliński. Syn Franciszka i Marianny, urodzony 1920 r. (albo 1916). Członek BCh. Aresztowany przez żandarmerię w Michowie, został rozstrzelany 2 kwietnia 1944 r. w okolicy wsi Moszna i pochowany na cmentarzu w Baranowie.

 

Glinnik:

 

Jan Błaszczak. Urodził się w 1914 r. Członek BCh. Po wyzwoleniu aresztowany przez funkcjonariuszy NKWD (miejsce przetrzymywania nieznane). Prawdopodobnie zginął na Syberii.

Adolf Malesa. Pochodził z Glinnika. Jako jednemu z dwóch byłych członków oddziału „Szatana” udało się najdłużej uchodzić z życiem. Po rozpadzie jego oddziału włóczył się po okolicy. Głodnemu partyzantowi nosił jedzenie Kazimierz Pacek z Glinnika. Był to czas, gdy propaganda sowiecka zrobiła już swoje i mieszkańcy wiosek widzieli w takich osobach jedynie bandytów, którym nie należy pomagać. Ludzie powoli odwracali się od partyzantki, którą wcześniej (zwłaszcza za okupacji niemieckiej) szanowali i pomagali na różne sposoby. Kres walki Adolfa Malesy dobiegł 12 sierpnia 1947 r. w stodole u jednego
z mieszkańców kolonii Wólki Kątnej o nazwisku Ogórek. Otoczony, nie chciał się poddać, próbował bronić się, rzucając granat w stronę funkcjonariuszy UB, lecz ten zamoczony nie wybuchł. Malesa został zabity serią z karabinu puszczoną przez drewniane ściany stodoły[7].

Jan Malesa. Stryjeczny brat Adolfa Malesy. Członek WiN. Został zabity 13 lipca 1947 r. podczas uczestnictwa w weselu w Glinniku, na którym zjawili się powiadomieni funkcjonariusze UB z Lubartowa. Wówczas Jan Malesa razem
z drugim członkiem oddziału – Mieczysławem Rojkiem próbowali ratować się ucieczką[8]. Obydwaj zostali zabici. Jan Malesa zginął na łąkach zwanych „kalińskie”[9] w pobliżu Wólki Kątnej[10]. Uzbrojony tylko w broń krótką nie miał szans na odparcie ataku. Ranny w kolano, zajął pozycje do obrony w zagłębieniu terenu po wydobytym w tym miejscu torfie. Zanim dosięgły go kule atakujących zdołał jeszcze postrzelić funkcjonariusza UB. Powoli pierścień nadchodzących funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa zacieśnił się. Jeden z nich oddał z snajperską precyzja dwa strzał, które dosięgły partyzanta[11]. Ciało Jana Malesy zostało zabrane przez UB[12]. Miejsce pochówku nieznane. Przebywającemu na tym weselu Adolfowi Malesie, tym razem, udało się ujść z życiem.

Jan Pacek. Urodził się w 1923 r. Formalnie nie należał do partyzantki po 1944 roku, lecz kontaktował się z Piotrem Packiem. Został zabity w niewyjaśnionych okolicznościach[13], prawdopodobnie przez funkcjonariuszy UB na skutek złośliwego donosu. Na cmentarzu w Abramowie na jego grobie widnieje data śmierci 10 lipca 1946 r.

 

 

 

Piotr Pacek. Stryjeczny brat Jana Packa, urodzony w 1922 r. Członek WiN. Został zabity 22 grudnia 1946 r. w Woli Przybysławskiej przez żołnierzy WP[14], podczas pobytu w sklepie spożywczy, który był prowadzony przez człowieka nazwiskiem Brunetek[15]. Dzięki interwencji ks. Stokrockiego został pochowany na cmentarzu w Garbowie. Jest to fakt dość istotny, gdyż rodziny zabitych partyzantów nie mogły same chować ciała zabitego, które zawsze zabierało UB. Ksiądz Stokrocki rozpoznał ciało zabitego, gdyż wcześniej był proboszczem
w parafii Abramów i znał dobrze młodzieńca, który uczęszczał na jego nauki religii, i wystarał się o złożenie jego zwłok na cmentarzu w Grabowie. Po zabiciu Piotra Packa jego najbliższa rodzina była nachodzona i nękana przez UB przez długi czas. Funkcjonariusze szukali w domu broni i zdjęć, by dotrzeć do innych partyzantów. Z obawy o własne życie do wojska zdecydował się wstąpić jego brat Stanisław, który choć nie był członkiem partyzantki, nie był pewny swego losu w przypadku pozostawania w rodzinnym domu[16].

Stefan Rojek. Urodził się w 1916 r. Członek PPR. Po wojnie przeprowadził się w okolice Parczewa. Podczas odwiedzin rodziny w Glinniku został zabity przez podziemie. Pochowano go za Glinnikiem, na piaszczystych wzniesieniach terenu zwanych „mogiłami”, po czym przeniesiony na cmentarz w Abramowie.

Józef Skorubski. Syn Andrzeja i Katarzyny, urodzony w 1908 r. (lub 1 VII 1906). Członek BCh. Zamordowany w obozie na Majdanku, do którego trafił po przeprowadzonej pacyfikacji gminy Wielkie 18 maja 1943 r. Wracając furmanką z łąki został złapany przez Kałmuków i doprowadzony pod szkołę w Wielkim[17]. Był więźniem
o numerze 16718[18].

Jan Szmul. Syn Ludwika i Justyny, urodzony 16 stycznia 1921 r. Członek BCh. Aresztowany przez Niemców 18 V 1943 r. podczas pacyfikacji gminy Wielkie. Był więźniem na Majdanku o numerze 5327. Stąd 4 kwietnia 1944 r. przewieziono go do obozu w Natzweiler (k/Kochen) na terenie Niemiec, gdzie został zamordowany[19]. Inne źródła podają, że został zamordowany w obozie
w Dachau.

Tadeusz Szmul. Syn Mikołaja i Marianny, urodzony w 1919 r. Członek BCh.
6 lutego 1946 r. został zabity na drodze w pobliżu urzędu gminnego w Abramowie przez żandarmów  z Michowa[20]. Pochowany na cmentarzu  w Abramowie.

Wojciech Sztorc. Urodził się w 23 marca 1888 r. (lub 27 marca 1881 r.). Członek BCh. Aresztowany za syna Jana (członka BCh) jako zakładnik podczas pacyfikacji gminy Wielkie. Zginął 24 sierpnia 1943 r.[21].



[1] Data rozstrzelania podana w notatkach sporządzonych przez Edwarda Flisiaka. Taka data podana jest również na pomniku pomordowanych przy ul. Al. Zygmuntowskich. Natomiast źródła z Archiwum Państwowego Muzeum na Majdanku podają datę 27 I 1943 r.

[2] Relacja państwa Edwarda i Urszuli Cyganiewiczów.

[3] Dawniej nazwisko to wymawiano jako Krzan.

[4] Henryk Pająk, Akcje oddziałów „Zapory” w tajnych raportach UB-MO, Lublin 1996, s. 75-76.

[5] Relacja Józefa Lewtaka, który potwierdził, iż wykonawcą wyroku był członek grupy „Szatana”.

[6] Relacja pani Wandy Rojek zamieszkałej w Dębinach ur. w 1919 r. Jej pierwszym mężem był Łysiak Mieczysław.

[7] Relacja Kazimierza Packa z Glinnika

[8] Relacja Genowefy Bogusz z domu Pacek (siostry Piotra) z Glinnika, obecnie mieszkającej w Kol. Izabelmont.

[9] Nazwa pochodzi od miejscowości Kaleń.

[10] Relacja Kazimierza Packa z Glinnika.

[11] Relacja Stanisława Wójtowicza z Wólki Kątnej.

[12] Zwłoki zostały prawdopodobnie pochowane na cmentarzu w Lubartowie.

[13] Relacja Genowefy Bogusz

[14] Odpis protokołu rozprawy Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 26 III 1947 r. dotyczący postępowania sądowego przeciw K. Woźniaka. Archiwum rodzinne Bożeny Biedach.

[15] Relacja Stanisława Wójtowicza z Wólki Kątnej.

[16] Relacja Genowefy Bogusz.

[17] Relacja Kazimierza Packa.

[18] Archiwum Państwowe Muzeum na Majdanku (dalej czyt.: APMM), I c 2, V. 1, k. 28; XI-42, V. 22, k. 351; XIX-62, k. 123; paczki PCK; koresp. Nr 556/91.

[19] APMM, I b 2, k. 12; XII-15, k. 40; XII-15, k. 9; XVIII-428, k. 279; XIX-423, k. 16

[20] Dokładny opis śmierci podany jest w książce L. Kozak „Obszar gminy Abramów w dziejowym ujęciu”, s. 147.

[21] APMM, VI-13, V. 5, k. 901; XI-21, k. 41; XI-42, V. 23, k. 528; XIX-62, k. 415.

Komentarze do: “Leszek Kozak: Polegli, pomordowani i zabici ….(Ciotcza, Dębiny, Glinnik)

  1. Błąd

    Przy Józefie Skorubskim jest błąd w nazwisku. Prawidłowe powinno być Skorupski. Wiem, bo to moja rodzina i znam tą historię, która została mi opowiedziana przez dziadka.

    Reply
    • Redakcja Post author

      Możesz skontaktować się z autorem, jeśli jest więcej informacji, faktów, świadectw, to lepiej poznamy i przybliżymy następnym pokoleniom historię nam najbliższą, historię ludzi tej ziemi.

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *