RODZIC MOŻE! cz.1.

Chrystus Król

 

Drodzy Czytelnicy!

Proponuję Państwu cykl  artykułów – relacji, które będą ukazywały się  pod ogólnym tytułem: „RODZIC MOŻE!”

W tym cyklu pragnę prezentować Państwu opisy zajęć i wszelkich działań, które mimo własnej niedoskonałości i ułomności, ale z nieocenioną pomocą wspaniałych ludzi, podejmuję z Nieskończonej Łaski Bożej, dla Boga Samego i w trosce o dzieci, których rozwój duchowy jest podstawą nadziei świata, w jakim żyjemy. A świat ten i czas jest również Łaską i zadaniem.

O owocach ale  i o trudach takiej działalności napiszę Państwu wkrótce, bo być może przyda się to tym z Państwa, którzy zdecydują się, podobnie jak my, zakładać grupy parafialne dla Swoich pociech.

Na chwile obecną pozwalam sobie zaprezentować Państwu fotorelacje z opisem zajęć w naszym Klubie Młodego Biblisty, który z grupą mam założyłyśmy w parafii Chrystusa Króla w Bydgoszczy dla naszych dzieci.

Opiekunem duchowym grupy jest ks. Przemysław Komasiński.

Zapraszam do zapoznania się z opisem kilku przykładowych zajęć, które mam nadzieję zainspirują Państwa do własnej działalności przy Waszych rodzinnych parafiach.

Wkrótce dalsze relacje.

Kasia Chrzan

Cześć Maryi – Mamie wszystkich mam!

 

Łk 19, 1-10

               „Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy widząc to szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę».
Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie».
Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło».”

                Oczywiście można wiele na ten temat rozważać. Z dziećmi zastanowiliśmy się jednak nad… Sykomorą. Tak właśnie! Zacheusz – niskiego wzrostu, całkiem jak my – ‚niscy i zwyczajni’, chciał zobaczyć Jezusa. Konkretnie Jego. Taki miał plan. Nie przyszedł za zbiegowiskiem, na występ… ale jest napisane wyraźnie: ‚Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest’. …ale z powodu NISKOŚCI nie widział. Zatem musiał wpaść na pewien pomysł, kosztowało go to trochę trudu – ale wcale nawet nie takiego wielkiego – musiał się wspiąć na Sykomorę.

 

Oczywiście dzieci zostały poproszone o to, by opowiedziały po swojemu, jak to jest, gdy wspinają się na drzewa. Same opowiedziały chętnie o tym, jak bardzo to lubią, o tym, że z góry widać więcej, ale i o tym, że aby się wdrapać na drzewo i widzieć więcej, trzeba troszkę się jednak potrudzić, jednak wysiłek ten jest przyjemny!

               A jak to jest w życiu duchowym człowieka? KAŻDY Z NAS MA SWOJĄ SYKOMORĘ. SAM_1495My dziś naszą wyraźnie narysowaliśmy i nazwaliśmy różne nasze życiowe wspinaczki, dzięki którym lepiej dostrzegamy… odczuwamy… rozumiemy….

SAM_1483

Jezusa Chrystusa. Lista w Sykomorze jest ruchoma, bo i nasze wspinaczki są różne, w zależności od… właściwie wszystkiego, co nas spotyka. Takie padały propozycje naszych trudów, w których możemy lepiej zobaczyć Jezusa: choruję i daję to Bogu za kogoś innego, brat mi coś psuje – ale ja mu wybaczam, pomagam w domu – odkurzam, modlę się /kilka rysunków różańca – był to październik/, rysunek łodzi ratunkowej – ratowanie tonącego, idę do Kościoła – choć na Mszy się nudzę – ale idę!, gotuję obiady, sprzątam, pomagam… zbioru wspinaczek dokonały dzieci w wieku ale i pomagające w zajęciach mamy.

                Mam wspaniałą świadomość, że Zbawienie staje się udziałem naszego KMB, w naszym maleńkim, zwykłym świecie. Chwała Jezusowi, który chce zawsze u nas gościć.

SAM_1489

SAM_1496

 

 

######################################################################################################################

Łk 20, 27-38

„Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta.
Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».
Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą,
gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.
A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla niego żyją».”

               Dziś lał deszcz, było szaro, ale nie u nas. Zaczęliśmy od wyszalenia się przy piosence: ‘chrześcijanin tańczy! tańczy! tańczy! tańczy!’ Potrzebowaliśmy tego wszyscy! Dzieci i my – mamy! Alleluja! Chwała Bogu Radosnemu!!!!!

kmb

               Dziś, przed czytaniem Ewangelii zorganizowaliśmy sobie wystawę Pisma Świętego. Wszyscy przynieśli Biblie, jakie tylko kto posiadał. Były Biblie dziecięce, z obrazkami, z płytami CD, były po angielsku, jedna oxfordzka z 1947 roku! Były te z pięknymi dziełami sztuki, a nasz ks. Przemysław przyniósł całą skrzynię różnych wydań Pism Świętych, Brewiarzy, jeden elektroniczny nawet! Zainteresował nas też Lekcjonarz! Już wiemy z czego czytają lektorzy! No i o co chodzi z tymi wszystkimi czytaniami podczas Mszy Świętych!

 

           kmb2   

 

Wreszcie przeszliśmy do tekstu Ewangelii nadchodzącej niedzieli /patrz wyżej/.

               I tak zaczęliśmy wyczytywać wszystko co mogliśmy znaleźć w Biblii na temat Nieba! Nikt z nas jeszcze tam nie był, choć podczas tańca czuliśmy się jakbyśmy już tam troszkę byli. Nie byliśmy tam jeszcze, ale Pismo Święte o Niebie opowiada i tak dowiedzieliśmy się, że:

 

 1. „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. …i zabiorę was do siebie. – mówi Jezus. /J 14/

 2. …a śmierci już nie będzie. Ani żałoby, ani krzyku, ni trudu już nie będzie” /Ap 21/

 3. …twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” /Mt 17/

 4. dwanaście bram – to dwanaście pereł… szmaragdy… itd. /Ap 21/

 5. i Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą Baranek’ /Ap 21/

 6. Jezus: Ojcze, chcę aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie ja jestem… /J 17/

 7. Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” /Mt18/

 8. na koniec dowiedzieliśmy się z Pisma Świętego czegoś ogromnie dla nas ważnego – Jezus powiedział: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; DO TAKICH BOWIEM NALEŻY KRÓLESTWO BOŻE”

SAM_1550

Wyczytywaliśmy to wszystko o naszym Niebie i rysowaliśmy nasze Nieba, a po kartkach sypał się brokat i wszystko lśniło i nikt nam nie powie, że Apokalipsa św. Jana jest za trudna dla dzieci! Chwała Jezusowi o Świetlistej Twarzy!

#################################################################################################################

cdn.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *