Słowo na niedzielę 24 XI

DSCN3639

Słowo na niedzielę 24 listopada 2013 r. XXXIV niedziela zwykła Rok C – Uroczystość

Chrystusa Króla (Czytania: 2 Sm 5, 1-3; Ps 122; Kol 1, 12-20; Ewangelia: Łk 23, 35-43)

„Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył.” (Łk 23, 35)

1. We fragmencie Ewangelii z poprzedniej niedzieli Jezus mówił nam o znakach

zapowiadających koniec świata. Zburzona świątynia jerozolimska, pojawienie się

oszustów udających Chrystusa, wiadomości o wojnach i przewrotach, silne trzęsienia

ziemi, miejscami głód i zaraza, prześladowania uczniów Chrystusa. Znaki te „rzucą

się w oczy”. Czy mądrze na nie zareaguje kto je zobaczy?

2. „Gdy ukrzyżowano Jezusa , lud stał i patrzył.” Co widział w tym znaku? Czy widział,

że to WYMOWNY ZNAK? Czasy się zmieniły, mówi się że ludzie się zmienili.

Mnie się zaś wydaje, że wciąż grzęźniemy w podobną bezmyślność: przemilczamy

znaki czasu, nie wyciągamy z nich wniosków, zachowujemy się tak, jakby znaków

nie było. Wielu z nas słyszało lub przeczytało: 330 wypadków, około 1300 pijanych

kierowców zatrzymanych przez policję w ciągu długiego weekendu, 38 ofiar

śmiertelnych. Znak zarazem straszny i tragiczny. Przyjdzie kolejny weekend i dni

świątecznych wyjazdów, a i tak statystyki policyjne niezmiennie wykażą dziesiątki

ofiar i tysiące pijanych kierowców. Śmierć Jezusa na niektórych jej świadków

(setnik oddał chwałę Bogu, a niektórzy bili się w piersi, zob. Łk 23, 47-48) nie

robiła żadnego wrażenia. Dziś, niestety, ze śmiercią się oswoiliśmy. Przywykliśmy

do informacji o śmierci. Także do bezmyślności naszych pijanych rodaków. Nasze

sumienia „opancerzyły się” nie tylko przed Słowem Bożym, ale także przed znakami

Bożymi. Czy to nie prowadzi także do „owijania w bawełnę” grzechów wyznawanych

w spowiedzi? Czy „opancerzenie sumień” nie jest przyczyną złości i gniewu na tych,

którzy ośmielają się mówić o grzechu śmiertelnym? Szatanowi zależy na tym, byśmy

mieli twarde serca. Jezus przed tym ostrzega w przypowieści o siewcy („Ziarno padło

na skałę i gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci (…) Na skałę pada u tych, którzy

gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie mają korzenia: wierzą do czasu, a

w chwili pokusy odstępują” Łk 8, 6.13). Serce skaliste. O, jakże straszna to choroba

cywilizacyjna! Nie wolno nam przywyknąć do skalistego sumienia! Tym bardziej,

że św. Paweł w Liście do Kolosan stwierdza: „On (Ojciec) uwolnił nas spod władzy

ciemności” (Kol 1, 13). W mocy Ukrzyżowanego mamy odkupienie, odpuszczenie

grzechów (Kol 1,14). Przez Krew Jego Krzyża wprowadzony został pokój (Kol 1,20).

W mocy Ukrzyżowanego i Jego Śmierci Ojciec przeniósł nas do królestwa swego

umiłowanego Syna (Kol 1, 13). Nie wolno nam oswoić się z żadną śmiercią. Tym

bardziej z TĄ ŚMIERCIĄ!

ks. Paweł Barylak SDB

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *