Lubelszczyzna obstawiona wiatrakami? Szastarka przed decyzją

DSCN5103

Ważą się losy farmy wiatrowej w gminie Szastarka (powiat kraśnicki). Od decyzji Rady Gminy  będzie zależeć, czy zostanie uchwalony projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w którym są już wyznaczone tereny pod inwestycje energii odnawialnej. Jeśli taki projekt rada zatwierdzi, otworzy to drogę do realizacji inwestycji, o którą zabiega od kilku lat firma z Krakowa. Czynności związane z uchwaleniem  planu toczą się od kilku lat, wniosek o zmianę studium  wpłynął do urzędu w 2012 r.

W niedzielne popołudnie mieszkańcy (zarówno zwolennicy i jak i przeciwnicy) z gminy Szastarka mogli zapoznać się szerzej z tematem budowy elektrowni wiatrowej na spotkaniu zorganizowanym w Blinowie.

DSCN5100

Organizatorem spotkania było Stowarzyszenie Zdrowa Wieś, a spotkaniu przewodniczył Henryk Suchora. Na spotkanie zostali zaproszeni goście: Gabriela Masłowska – posłanka  na Sejm IV, V, VI, VII i VIII kadencji (PIS), Gustaw Jędrejek – wiceprezes Lubelskiej Izby Rolniczej, przedstawiciele z gmin Abramów i Michów, w tym radni – Roman Adamczyk i Mirosław Łoboda. Na spotkaniu obecni byli radni i Wójt Gminy Szastarka – Artur Jaskowski, który usiadł z tyłu sali i stamtąd zabierał głos – nie skorzystał z zaproszenia do stołu prezydialnego. W spotkaniu udział wzięło kilkadziesiąt osób.

Posłanka Gabriela Masłowska w swoim wystąpieniu zwróciła uwagę na wiele aspektów związanych z funkcjonowaniem farm wiatrowych, chociażby wpływ na zdrowie mieszkańców, których zabudowania są zbyt blisko potężnych turbin. Przytoczyła w tym celu opinie z Ministerstwa Zdrowia, z której jasno wynika, ze takie zagrożenia istnieją i ich nasilanie potęguje się w ciągu kolejnych lat przebywania w pobliżu turbin. W ocenie Ministra Zdrowia mówi się o tym, że minimalna odległość turbiny wiatrowej powinna wynosić  2 km od zabudowań. Posłanka poruszyła temat  projektu ustawy, jaki przygotował klub PIS-u, a także zagadnienie dotacji i dopłat do energii odnawialnej.

DSCN5106

Gustaw Jędrejek powiedział m.in., że temat budowy farm wiatrowych na Lubelszczyźnie  jest dobrze znany Izbie Rolniczej i to raczej od tej negatywnej strony. Rolnicy często zwracają się do Izby po pomoc prawną. „Widziałem kilkadziesiąt umów firm wiatrakowych z rolnikami i żadna z nich nie jest korzystna dla rolnika” – powiedział.

DSCN5107

Przedstawiciele z Abramowa i Michowa mówili o doświadczeniach z budową na swoich terenach, o tym, jak przebiegał proces decyzyjny, o protestach mieszkańców, zachowaniach przedstawicieli firmy i władz lokalnych, oraz o wielu mitach zw. z dobrodziejstwem elektrowni wiatrowych, m.in o propagandzie przedstawiającej domniemane korzyści będą dla rolników i gminy. Poruszyli też temat zysków dla gminy, tzn. ile podatków wpłynie do kasy gminnej od każdego wiatraka i przez ile lat. Padło pytanie o to, czy władze samorządowe są w stanie powiedzieć mieszkańcom, jakiej  sumy dochodów należy się spodziewać. Do tego dochodzi jeszcze problem strat związanych ze spadkiem wartości nieruchomości, czy  ktoś zrobił taki bilans? Pytań jest wiele.

Tak już zupełnie na marginesie, jakie uzasadnienie ekonomiczne ma budowa elektrowni wiatrowej na terenach, które przez specjalistów oceniane są jako niekorzystne dla energetyki wiatrowej? Tu cytat z opracowania „Mapy Wietrzności w Polsce” – …Strefę niekorzystnych obszarów stanowią okolice Zamościa, ..(cyt. za – http://bacon.umcs.lublin.pl/~asmigiel/mapa-wietrznosci-w-polsce/), a Szastarka leży ok. 60 km w linii prostej od Zamościa.

Z rozmów z mieszkańcami widać, że są niedoinformowani i podzieleni, wtedy łatwo może powstać konflikt. Podzielenie się społeczności lokalnej to jest jakby stały element związany z lokalizacją elektrowni wiatrowych, bez względu na to, w której części kraju ma być stawiana. Osoby, które podpisały dzierżawę,  liczą na zyski dla siebie, nie patrząc na to szerzej, w dłuższej perspektywie. Ludzie bardziej świadomi zagrożeń są przeciwni wiatrakom. Wydaje się, że gdyby była rzetelna informacja, nie byłoby problemu lokalizacji, bo raczej niewiele osób zgadzałoby się na zbyt bliskie odległości i warunki, na jakich ma być realizowana inwestycja.

W. Komsta,  Foto R. Adamczyk

Komentarze do: “Lubelszczyzna obstawiona wiatrakami? Szastarka przed decyzją

  1. MM

    Cała nadzieja w tym że powstanie w końcu ustawa która określi minimalną odległość od zabudowań na minimum 3 km, skończy się w końcu stawianie wiatraków gdzie popadnie.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *