Zamieszczamy fragment artykułu z portalu stopwiatrakom.eu, dotyczący w dużej mierze hałasu, jest on interesujący, szczególnie dla osób których dotyka ten problem na naszym terenie. Artykuł jest dość obszerny i dla zainteresowanych na dole jest zamieszczony link do całości tekstu.(red.)
W dalszym ciągu istnieje pilna potrzeba podjęcia działań na poziomie ustawowym, które zagwarantują poprawny przebieg procesu planowania inwestycji. Dotyczy to zarówno inwestycji w zakresie elektrowni wiatrowych, jak i innego typu przedsięwzięć, gdzie hałas jest istotną uciążliwością. Proponowane zmiany w przepisach umożliwią też weryfikację już funkcjonujących inwestycji i sprawdzenie, czy zostały one prawidłowo zlokalizowane.
1. Wstęp
Hałas w środowisku jest postrzegany jako istotna przyczyna wielu schorzeń u ludzi, w tym także zaburzeń snu. Istnieje już obecnie wiele dowodów wiążących pogorszenie stanu zdrowia z ekspozycją na hałas nocny, również i ten generowany przez turbiny wiatrowe.
Przy obecnym stanie wiedzy, popartym wieloletnimi badaniami naukowymi przeprowadzonymi w wielu miejscach na świecie , można jednoznacznie stwierdzić, że turbiny wiatrowe szkodzą zdrowiu, wywołując m.in. długotrwały brak snu, będący bezpośrednią przyczyną wielu schorzeń.
Komitet Przeciw Torturom ONZ (UN CommitteeagainstTorture) – CAT) w sposób jednoznaczny zaliczył długotrwałe, celowe pozbawienie snu do metod torturowania i przypomniał, że Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (EKPC), (Dz. U. z 1993 r., Nr 61, poz. 284 ze zm.) zakazuje ich stosowania.
Tymczasem, chroniczna bezsenność to jedna z wielu uciążliwości zamieszkiwania w pobliżu elektrowni wiatrowych. Brak snu jest z kolei przyczyną nie tylko licznych schorzeń, ale też złego samopoczucia oraz stanu ciągłego zmęczenia, na które skarżą się sąsiedzi farm wiatrowych. Objawy te są na tyle silne, że w skrajnych przypadkach doprowadzają zdesperowanych mieszkańców do opuszczenia swoich domostw.
Niekontrolowana ekspansja farm wiatrowych, również i w naszym kraju, skutkowała ich powstawaniem zbyt blisko zabudowy mieszkaniowej, z pogwałceniem podstawowych konstytucyjnych praw, w tym także prawa do bezpieczeństwa i do ochrony zdrowia.
Powiązania biznesowe poprzedniej ekipy rządzącej z branżą wiatrową, przy udziale wielu decydentów (RDOŚ, PPIS, SKO, władz samorządowych), a także hojnie finansowanych naukowców powodowały, że permanentnie lekceważono skargi społeczne wskazujące na nieprawidłowości w procedurach administracyjnych przy wydawaniu decyzji środowiskowych dla farm wiatrowych, często w oparciu o wadliwe raporty ooś pisane na zamówienie inwestorów. Na szczęście ostatnio sytuacja ta uległa zmianie dzięki nowym regulacjom prawnym, t.j. ustawie z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie inwestycji wiatrowych (Dz. U. 2016 r., poz. 961), a także nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii.
2. Braki i ułomności obecnych unormowań prawnych w zakresie hałasu oraz ich konsekwencje
Ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wprowadza minimalną odległość elektrowni wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej oraz niektórych form ochrony przyrody równą dziesięciokrotnej wysokości turbiny z podniesioną łopatą. W zależności od mocy turbiny (im wyższa moc tym z reguły wyższa wieża i dłuższe łopaty) ta odległość wahać się będzie między 1500 m a 2000 m. Przepisy ustawy, pomimo że wprowadzają odległościowy bufor bezpieczeństwa, nie zwalniają jednak z obowiązku przeprowadzenia rzetelnej, profesjonalnej oceny oddziaływania na środowisko zgodnie z wymogami ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. z 2016r., poz. 353).
Rzecz w tym, że nowe przepisy dotyczą jedynie tych elektrowni wiatrowych, które będą planowane w przyszłości, i skupiają się na kwestiach związanych z planowaniem przestrzennym (lokalizacji przedsięwzięcia). W obrocie prawnym są już wydane wcześniej liczne decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach. Zdążono też uchwalić studia uwarunkowań oraz miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego i wydać decyzje o pozwoleniu na budowę dla farm wiatrowych niespełniających kryterium minimalnej odległości. Inwestorzy tylko czekają na możliwość realizacji tych inwestycji, co uzależnione jest od możliwości ich finansowania. Niezależnie od projektów posiadających wszystkie decyzje i pozwolenia, w Polsce zostało wybudowanych wiele elektrowni wiatrowych (ok. 5.500 MW mocy zainstalowanej), które pracują i stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Przemysłowe elektrownie wiatrowe w żaden sposób nie przyczyniają się też do realizacji zasady zrównoważonego rozwoju ani w gospodarce, ani w środowisku. Nawet jeśli produkują energię elektryczną, to robią to w sposób nieprzewidywalny i słabo sterowalny.
Oceniamy, że mimo korzystnych dla mieszkańców obszarów wiejskich przepisów ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, niezbędne są dalsze zmiany w regulacjach prawnych, które zmierzać powinny do wzmocnienia roli organów wydających decyzje w procesie inwestycyjnym na wniosek inwestorów. Organy administracji muszą mieć bowiem narzędzia prawne do weryfikacji informacji, raportów i dokumentów przestawianych przez inwestorów i stronę społeczną, tak by były one oparte o współczesną wiedzę naukową. Muszą mieć też podstawy do tego, by odmawiać lokalizacji przedsięwzięć, gdy w grę wchodzi ochrona zdrowia i życia mieszkańców. Obecna praktyka urzędowa obliczona jest na maksymalne wspieranie inwestorów kosztem najbliższego otoczenia i nie uwzględnia interesu publicznego, co przejawia się m.in. w tłumieniu wszelkiej aktywności społeczności lokalnych w postępowaniach administracyjnych i negowaniu ich stanowisk zajmowanych w toku takich postępowań oraz wobec wadliwie przeprowadzonych postępowań dowodowych. Obecnie sprzyja temu przekazanie przez ustawodawcę procedury wydawania decyzji środowiskowych na najniższy szczebel administracji, gdzie trudno o doświadczonych urzędników z wykształceniem umożliwiającym prowadzenie skomplikowanych postępowań administracyjnych z zakresu spraw środowiskowych. Dzięki temu decyzje może wydawane są szybko i sprawnie, ale czy zgodnie z prawem? Czy są to decyzje zgodne ze współczesną wiedzą naukową? Co zatem wymaga zmiany?
2.1. Podstawowe kryterium akustyczne – wartość dopuszczalna hałasu w środowisku
O poprawnej lokalizacji farmy wiatrowej decyduje nie tylko to, czy spełnia ona kryterium tzw. odległości minimalnej, ale również to, czy hałas przez nią emitowany nie będzie przekraczał poziomów dopuszczalnych na sąsiadującym z nią terenie zabudowanym.
Tymczasem, rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku (Dz.U. z 2014 r., poz.112) nie definiuje wartości dopuszczalnych hałasu generowanego do środowiska przez turbiny wiatrowe.
Rozporządzenie to określa wyłącznie wartości dopuszczalne dla dróg i linii kolejowych oraz dla „pozostałych obiektów i działalności będącej źródłem hałasu”. W oddzielnych tabelach zawarto również wartości dopuszczalne dla startów, lądowań i przelotów statków powietrznych oraz dla linii elektroenergetycznych. I ani słowa o turbinach wiatrowych i generowanym przez nie specyficznym hałasie.
Wobec braku adekwatnych przepisów, w raportach ooś przygotowywanych przez branżę wiatrową wykorzystywano do tej pory wartości dopuszczalne hałasu dla „pozostałych obiektów i działalności będącej źródłem hałasu”, co było i jest całkowicie błędne. Brak ściśle określonych poziomów dopuszczalnych hałasu emitowanego przez turbiny wiatrowe był wygodny dla lobby wiatrowego, bo umożliwiał budowę elektrowni wiatrowych w bardzo bliskiej odległości od zabudowy mieszkaniowej, nawet 400-450 m.
Turbina wiatrowa stanowi nietypowe, specyficzne źródło hałasu, nie dające się porównać z jakimkolwiek innym, emitujące dwa rodzaje hałasu:
• hałas mechaniczny, pochodzący z gondoli urządzenia (w tym hałas: z przekładni, generatora, napędu zmiany kąta łopaty wirnika, wentylatorów chłodzących oraz innych urządzeń stanowiących jej wyposażenie np. hałas hydraulicznego systemu sterowania), emitowany jako hałas tzw. powietrzny do punktu odbioru; dodatkowo, powstające drgania od urządzeń mechanicznych w gondoli są przekazywane do wieży a następnie poprzez jej fundament do gruntu;
• hałas aerodynamiczny emitowany przez obracające się łopaty wirnika, przekazywany drogą powietrzną, oraz powodujący dodatkowe drgania samej wieży, przekazywany również za pośrednictwem fundamentu do gruntu.
Całość pod linkiem: http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/1987-ustawa-odleg%C5%82o%C5%9Bciowa-i-%E2%80%A6-co-dalej-dlaczego-niezb%C4%99dne-s%C4%85-dalsze-zmiany-w-przepisach-zwi%C4%85zanych-z-planowaniem-i-funkcjonowaniem-elektrowni-wiatrowych.html
Błękitny z TVN24 już leci żeby zweryfikować sprawę 😀 Słyszałem też, że nieoficjalnie bada tę sprawę także radio popularne głównie u starszych ludzi 😀
A co tu weryfikować?
TVN pewnie będzie weryfikował swój hurra optymizm…ten boom gospodarczy, te „gigantyczne dochody” jakie gminy czerpią z tytułu bycia złomowiskiem Europy, te miejsca pracy, itd., itd.
Pomijając kwestię infradźwięków, wystarczy stanąć kilkaset metrów – czasami nawet ponad kilometr – od tego wiatrakowego skansenu aby usłyszeć jak to kilkudziesięcioletnie ustrojstwo rzęzi.