Poezje dzielnej Mamy Ewy!

11666287_475327015968828_7736144932382288504_n
Drodzy Państwo! Góra z górą się nie zejdą, a poetki zawsze się gdzieś spotkają i nie są to przypadki oczywiście!.
Dziś pragnę pokazać fragment poetycznego świata mojej nowej koleżanki od rozmów o poezji i Bogu, dzielnej Mamusi: Ewy Maison z Częstochowy!
Zapraszam na przeżycie z nami czułości kobiecego piękna, zanurzonego w ponadczasie, z którego dla nas płynie tyle piękna w słowach Ewy!

 

 

Ewa Maison – wiersze

Nie masz sensu

w życu ponad

te istoty rozbrykane

w nich odbija się jak w lustrze

Twoje serce,

życie całe

nie zna końca miłość do nich

bezgranicznie zapatrzona

nikt by lepiej jej nie stworzył

nie istniałaby bez Boga

co miał plan na dwa stworzenia

które cudem są a w cudzie

więcej Boga niż człowieka

i choć ziemskie to istoty

kroczą dzielnie drogą Ojca

bo ich przewodnicy ziemscy

wiedzą gdzie kierować serca

komu oczy wznosić warto

ręce komu składać trzeba

aby zadać małym dzieciom

mocny nader pion istnienia

gdy rozpierzchną się po świecie

w różne drogi życia trafią

niech z pewnością Bożą biegną

i dziecięcą otwartością

tam gdzie jasne światło świeci

niech uciekną przed ciemnością

umejętnie ją ominą

wtedy żyć będą na wieki

nawet jeśli się pogubią

nigdy w drodze swej nie zginą. 

1.10.15

 

Nasz Bóg
Jesteś prawda ?
Całe życie nasze
chronisz je pomimo
ludzkiej woli twardej
ale kiedy dreszcze
strach przejmuje duszę,
oczy same
tak po ludzku
wznoszą się ku górze
uśmiechasz się
widząc jak serce truchleje
i wyciągasz rękę
bo kochasz człowieka
Twój Ci on,
na podobieństwo
choć wdzięczności nie ma
w jego małym sercu
rzeczywistość sama
co nie przewidziała miejsca
dla kompana,
towarzysza drogi,
opiekuna swego
nie pomyślał człowiek,
że nie ma bez niego
ani życia wiele
ani dnia każdego
bo to w nim
ten dzień prawdziwy
i życiem szczęśliwy
gdy jednak zło wkracza
i podcina skrzydła
łapie człowiek się brzytwy
co ręce przecina
a i kolana zgina
co rzadko zginane
drży z bólu cały
lecz nadzieja w Tobie
daje siłę ponad
bo w każdej osobie
jesteś przyjacielem
co za bezcen kocha
i nie pyta wiele
tak,jak miłość każda
najczystsza na świecie
słów nie potrzebuje
tylko plony niesie.
24.09.15

 

Miłość…

Kim być można,
powiedz
w świecie bez wartości
przekreślonych zasad
zdeptanych mądrości
odrzuconych ideałów
spalonych przeszłości
nikim
jeżeli nie ma w Tobie
uczucia miłości
tej, która wystrzega się pychy
i wstydzi zazdrości
nie unosi się gniewem
płacze z niesprawiedliwości
miłości cierpliwej
miłości łaskawej
która trwa w nadziei
i we wszystko wierzy
nigdy nie szuka swego
za prawdą świat przemierzy
taka miłość jedyna
nigdy nie ustaje
bo czystość
na wskroś ją przenika
i siły dodaje
by patrzeć i rozumieć
że człowiek jest mały
brak mu doskonałości Boga
jednak jest wspaniały
ale nie oczy świadczyć będą
o jego walorach
raczej dusza podpowie temu
co usłyszy
a ten w oczach zobaczy
i zapłacze w ciszy
wzruszeniem odpowie
na to zrozumienie
gdyż szczęśliwy ten
co znajdzie dla siebie
taką miłość właśnie
najświętszą na świecie
która słów nie potrzebuje
a szczęśliwość niesie
każdemu co w tę miłość
zostanie wpleciony
temu kto jeszcze niepewny
lecz nią urzeczony
ale i temu co już wie na pewno
że znalazł ją właśnie
i ma ją tylko jedną aż życie nie zgaśnie.

3.10.15

 

 

Czujesz,
jak gdyby ktoś,

tuż za Tobą

szeptał Ci słowo do ucha

Odwracasz głowę

nie ma nikogo

wydaje się, że jest pustka

choć masz wrażenie, 

że jednak pełna

ta przestrzeń pomiędzy dana

któż to z ukrycia zerka tu,

powiedz ?

To prawda,

nie jesteś sama.

On chce przy Tobie

na zawsze stanąć

pozwól

niech się rozgości

dla Ciebie będzie

jak niby tarcza

przeciwko całej ludzkości

Spójrz,

jest od rana

miłym spojrzeniem

ukradkiem Cię obejmuje

kiedy tak toniesz w marzeniach

i kiedy dzień w noc się zamienia

skąd ta istota

z księżyca spadła

choć jej nie widać wcale,

czujesz jak gdyby

tuż obok życia

pocichu sobie przemyka 

Ona nie skrzywdzi nigdy nikogo

nie taka życiowa jej rola

będzie jak cień

Ci towarzyszyć 

a i przed złem Cię uchowa.

 

 

 

Modlitwa za przyjaciela
Popatrz przyjacielu drogi,
życia mój Aniele
niech przybędzie za Twą drogą
Twój przyjaciel w drugim ciele
Chcę darować jego ramię
temu człowiekowi
by się wsparł na nim w potrzebie
i zmartwychwstał na nim
Bo pogubił drogi
wśród sobie poznanych
i wybiera kolejno
ciągle takie same
Proszę za nim Aniele
o światłość na niebie
niech się ufnie
przyjaciel zapatrzy na Ciebie

28. 09. 15.

 

Rozmowa
Wystarczyło parę słów
co rozlały się jak woda
wpłynął na nie same Bóg
i objęła je swoboda
jakby swe języki znały
nigdy wcześniej nie słyszane
niosły je
a one trwały
poza czasem zatrzymane
zasiał Bóg
co ziarnem rzucił
słowem żyzną ziemię zrosił
i podziwiał kto by mógł
czyżby ktoś Go o to prosił ?
Spontanicznie weszły obie
między stosy myśli swoich
warto było zostać w toni
słów co z Boga wyszły prosto
ust kobiety przyjacielaJego
życiem doświadczona
ludzi wokół onieśmiela
i przyciąga dając wiarę
bez najdrobniejszego cienia
że Bóg sieje ziarna swoje
które z czasem w drzewa zmienia.

29.09.15

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *